Wierzbica. Konflikt w ośrodku pomocy społecznej w Wierzbicy. Sąd nałożył grzywnę na wójta

Tysiąc złotych grzywny - taką karę nałożył Sąd Rejonowy w Szydłowcu na wójta gminy Wierzbicy Zdzisława Duliasa za rozwiązanie stosunku pracy z podlegającą ochronie związkowej kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Iloną C. Wójt ma też pokryć koszty sądowe rozprawy, które wynoszą 200 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

Z wnioskiem o ukaranie wystąpił do wymiaru sprawiedliwości radomski oddział Państwowej Inspekcji Pracy.
Konflikt na linii załoga Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej - władze gminy wybuchł pod koniec 2015 roku. Zarzewiem był strajk pracowników socjalnych, domagających się przyznania im podwyżek. Strony nie doszły jednak wówczas do porozumienia. Stanowisko kierownika ośrodka straciła Ilona C. Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, która od początku śledziła spór w Wierzbicy, twierdzi, że wójt dopuścił się nieprawidłowości, gdyż przed zwolnieniem kierowniczki nie wziął pod uwagę negatywnej opinii organizacji związkowej.

- Władze, owszem dostarczyły osobiście do nas pismo z zamiarem zwolnienia kierowniczki, ale już nie czekały na to, by zapoznać się z naszym negatywnym stanowiskiem. O podejrzeniu złamania prawa pracowniczego poinformowaliśmy Państwową Inspekcję Pracy, zaś ta skierowała sprawę do sądu - mówił nam Paweł Maczyński z Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.

Toczy się jeszcze inne postępowania sądowe, dotyczące sporu między kierownictwem a byłymi pracownikami gminnej instytucji.
- Wójt zapewniał wielokrotnie, że teraz ośrodek pracuje wręcz modelowo, zaś wcześniej wpływało dużo skarg na pracowników ze strony mieszkańców. Taka jest jednak specyfika pracy w pomocy społecznej, że część tych, którzy z niej korzystają, będzie niezadowolona. Po drugie zaś, według naszej wiedzy, ilość odwołań od decyzji administracyjnych za czasów rządów obecnej kierownik wcale nie zmalała - uważa Paweł Maczyński.

Przedstawiciel organizacji związkowej argumentuje też, że taka wymiana kadr, jaka nastąpiła w Wierzbicy, nie służy dobrej współpracy i zaufaniu między ośrodkiem a jego podopiecznymi. - Nowi pracownicy od nowa muszą poznawać historie potrzebujących rodzin - twierdzi Maczyński.

Radomska inspekcja pracy rozpoczęła kontrole w ośrodku w lutym 2016 roku. - Starszy inspektor pracy złożył do II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Szydłowcu wniosek o ukaranie pracodawcy. Zawiera on dwa zarzuty dotyczące rozwiązania umowy o pracę z osobami podlegającymi ochronie na podstawie ustawy o związkach zawodowych i ustawy społecznej inspekcji pracy. Aktualnie sprawa jest w toku, kolejna wokanda wyznaczona jest na wtorek, 24 października. Inspektor pracy występuje w postępowaniu sądowym jako oskarżyciel publiczny. Pokrzywdzeni jako oskarżyciele posiłkowi posiadają swojego pełnomocnika - informowała Jolanta Koszałka, kierownik oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Radomiu.

Wójt Zdzisław Dulias zapowiedział w rozmowie z nami, że będzie odwoływał się od orzeczenia sądowego, które zapadło 16 października. Twierdzi, że wszystko odbywało się zgodnie z prawem.

- Wyrok jest nieprawomocny, a przede wszystkim nie dotyczył bezpodstawnego zwolnienia z pracy byłej kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Sprawa dotyczyła terminu powiadomienia związków zawodowych o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z kierownikiem ośrodka. Jeżeli chodzi o wyrok w sprawie bezpodstawnego rozwiązania umowy o pracę, to Sąd Pracy w Radomiu 30 grudnia 2016 roku oddalił roszczenia w zakresie przywrócenia do pracy. Wyrok ten nie dotyczył sprawy kierownika, tylko dwóch pracownic ośrodka. Jakość usług świadczonych przez GOPS spotyka się z pozytywnym odbiorem podopiecznych- komentuje wójt.

Zobacz także: Halina Janiszek po.dyrektora GOPS w Wierzbicy