Władze Radomia przygotowują pozew w sprawie niewystarczającej subwencji oświatowej. Może chodzić nawet o prawie 200 milinów złotych

O problemie związanym ze zbyt niską zapomogą na oświatę w naszej gminie mówi się od wielu lat. Teraz jednak miasto chce podjąć konkretne kroki w walce o fundusze. Urząd Miasta jest w trakcie przygotowań do wniesienia pozwu przeciwko Skarbowi Państwa – Ministrowi Edukacji i Nauki. W briefingu dotyczącym sprawy wzięły udział wiceprezydent Radomia, Katarzyna Kalinowska oraz Marta Michalska-Wilk, które przybliżyły problem i opowiedziały o kolejnych krokach, które zostaną podjęte w sprawie przez miasto.

Od wielu lat mówi się o tym, że subwencja oświatowa jest za mała i nie starcza na pokrycie wszystkich pozycji, które według prawa polskiego powinna pokrywać. Wiele lat o tym się mówi, natomiast sytuacja finansowa naszej gminy dzisiaj wymaga poważnych działań i niestandardowych kroków

- mówiła wiceprezydent, Katarzyna Kalinowska.

Już na początku 2023 roku prezydent Radomia, Radosław Witkowski zakomunikował, że zostaną podjęte konkretne kroki i działania, aby odzyskać pieniądze, które przysługują miastu na oświatę. Jednym z tych działań jest właśnie wniesienie pozwu sądowego przeciwko Skarbowi Państwa. Temat został poruszony także na majowej Sesji Rady Miejskiej i spotkał się akceptacją, także ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości. W związku z tym pozew jest w trakcie przygotowań i ma zostać przygotowany i wniesiony do końca 2023 roku.

- Możemy rościć 3 lata wstecz, dlatego zaczynamy od roku 2020, żeby móc kolejne lata - 2021 i 2022 - do pozwu dołączyć - mówiła Katarzyna Kalinowska. - Zaczynamy od roku 2020 i skupiamy się na razie na analizie tego jednego okresu, z uwagi na to, że prace analityczne i zbieranie materiału dowodowego to bardzo skomplikowana i wymagająca praca, która będzie trwała do końca tego roku - dodała wiceprezydent.

Wstępne analizy radomskich urzędnik wskazują na to, że otrzymywana zapomoga nie pokrywała nawet tych najbardziej oczywistych wydatków, takich jak wynagrodzenia dla pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych czy dotacje dla placówek niepublicznych. Za sam rok 2020 jest to około 60 milionów złotych mniej subwencji niż powinno, a za pozostałe dwa lata kolejne 130 milionów.