Wojownicza korespondencja miedzy politykami Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej

Trwa ożywiona, wojownicza korespondencja pomiędzy Dariuszem Wójcikiem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Radomiu a Piotrem Szprendałowiczem, członkiem zarządu województwa mazowieckiego. Platforma Obywatelska przygotowuje kolejny happening, który ma ośmieszyć działania władz Radomia.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Dariusz Wójcik zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową, podczas której przytoczył fragmenty swojego listu do Piotra Szprendałowicza. Zaatakował w nim członka zarządu województwa. Twierdził między innymi, że urząd marszałkowski chce obcięcia dotacji unijnej, jaką miasto ma zagwarantowane na budowę pawilonu ginekologiczno - położniczego. Dariusz Wójcik przekonywał, że miasto ma problemy, bo nie spływają pieniądze zewnętrzne, które Radom miał dostać na inwestycje. Wymienił tu dwa orliki, na które marszałek województwa wycofał dofinansowania.

Przewodniczący Rady Miejskiej podczas konferencji nie przebierał w słowach. Stwierdził, że przed zbliżającą się kampanią wyborczą niektórzy "dostają małpiego rozumu".
- Zamiast pisać listy lepiej spotkać się i porozmawiać, ale jeśli chce się pisać listy to trzeba przesłać je do zainteresowanego - wrzucić do skrzynki pocztowej, albo wysłać mailem - powiedział wczoraj Piotr Szprendałowicz i wrzucił do skrzynki list napisany przez siebie do Wójcika. Nie zdradził treści. Stwierdził, że odniósł się do wszystkich zarzutów przewodniczącego Rady Miejskiej i publikację tego listu pozostawił do uznania Dariusza Wójcika.

Piotr Szprendałowicz zapowiedział kolejny happening na ulicy Słowackiego w Radomiu. Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu działacze Platformy Obywatelskiej zjawili się na remontowanej ulicy, "aby pomóc władzom miasta w dokończeniu ślamazarnie prowadzonych prac". W sobotę działacze Platformy Obywatelskiej wyznaczyli sobie spotkanie o godzinie 10 na końcowym przystanku "piętnastki". Zaprosili na nie mieszkańców ulicy Słowackiego, a także przedstawicieli władz miasta.

- To będzie zagadka. Jedna z zaproszonych osób z magistratu powiedziała, że "za mało zarabia, aby tracić czas na spotykanie się w sobotę". Poza tym osoba ta stwierdziła, że "nie będzie spotykała się z agentami i nie ma zamiaru uczestniczyć w ustawkach". W sobotę zdradzę kto to powiedział - poinformował dziennikarzy Piotr Szprendałowicz.