Prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał wójt Mirowa, Zdzisław Dzik. W takim stanie policja znalazła go w Urzędzie Gminy w jego gabinecie. Pracownicy gminy powiadomili nas jednak, że wczoraj ich szef był na urlopie.
- Około godziny 9 w Urzędzie Gminy w Mirowie pojawili się policjanci z Szydłowca. Pomiar alkomatem wykazał, że w wydychanym powietrzu wójt miał prawie 2,5 promila alkoholu - powiedział nam Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Prosto ze swojego gabinetu został zabrany na badanie do szydłowieckiej komendy.
- Nie wiadomo jednak, czy nietrzeźwość wójta był spowodowana faktem, że od rana zdążył już spożyć alkohol. Prawdopodobnie nie zdążył jeszcze wytrzeźwieć z poprzedniego dnia, ale mimo wszystko w takim stanie nie powinien pojawiać się w miejscu pracy. Podobna historia z jego udziałem miała miejsce rok temu - mówi Tadeusz Kaczmarek.
Wówczas jednak wójt wykazał dokument stwierdzający, że jest na urlopie. Wczoraj powiedział o tym dopiero po badaniu w komendzie. Potwierdzili nam to jego pracownicy, kiedy próbowaliśmy skontaktować się z ich szefem telefonicznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?