Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze Caritas z pomocą dla bezdomnych w Radomiu (wideo)

Andrzej Szydłowski
Łukasz Wójcik
Już po raz czwarty Caritas Diecezji Radomskiej prowadzi akcję rozwożenia posiłków do miejsc, gdzie znajdują się bezdomni. W przedsięwzięciu pomagają funkcjonariusze Straży Miejskiej w Radomiu.

Szacuje się, ze w Radomiu przebywa około 200 bezdomnych, całym województwie mazowieckim jest to liczba pięciu tysięcy. Mazowiecki Urząd Wojewódzki uruchomił bezpłatną infolinię 987. Pod tym numerem pracownicy urzędu udzielają informacji na temat form wsparcia, wskażą najbliższe schroniska dla bezdomnych, jadłodajnie i punkty pomocy medycznej.

Staż miejska w gotowości

-Docieramy do miejsc pobytu bezdomnych. Są to pustostany, klatki schodowe i niejednokrotnie nawet dziury w ziemi. Dzisiaj odwiedzimy 14 takich miejsc. W większości osoby potrzebujące czekają na nas, albo można się z nimi umówić - tłumaczy Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.

Radomska straż miejska nie po raz pierwszy włączyła się w akcję pomocy bezdomnym. Funkcjonariusze rozwożą ciepłe posiłki do miejsc, których przebywają bezdomni. Pomoc dotyczy osób, które same nie szukają wsparcia i nie odwiedzają jadłodajni.
W akcji uczestniczą także inne radomskie instytucje

- Bezdomni otrzymują małą zafoliowaną karteczkę z adresami i telefonami instytucji, które udzielają pomocy. Całą akcję koordynuje radomska straż miejska - mówi Jarek Jóźwicki, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Radomiu.

Streetworkerzy w akcji

Na ulice Radomia wyruszył dwuosobowy patrol straży miejskiej wraz z dwiema pracownicami radomskiej "Caritas". Streetworking w Radomiu to nowa metoda pracy z osobami bezdomnymi, wykluczonymi, pozostającymi poza systemem pomocy instytucjonalnej. Od grudnia 2012 r . realizowany był w ramach pilotażowego projektu Gminnego Standardu Wychodzenia z Bezdomności "Radom - siła w partnerstwie" przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i "Caritas" Diecezji Radomskiej.

Obecnie Streetworking pozwala odkrywać funkcjonowanie osób bezdomnych w miejscach, w jakich dotychczas pomoc nie była obecna. Polega na wejściu w nieznane obszary miasta i wpływa na odkrywanie rzeczywistego obrazu problematyki społecznej oraz badanie ludzkich potrzeb.

- Jest to szczególny okres. Osoby bezdomne często nie chcą lub nie są w stanie prosić o pomoc. Przyjeżdżamy w miejsca gdzie możemy ich spotkać, ale nie zawsze na nas czekają. - mówi Kamila Gawor, streetworkerka radomskiej "Cartas".

Oprócz ciepłego posiłku, bezdomni mogą liczyć na ciepłe koce i materace.

- Od początku współpracujemy z radomską strażą miejską. Nasi pracownicy dobrze znają miejsca gdzie przebywają bezdomni i osoby potrzebujące pomocy. W tej chwili wyjechał patrol, który z magazynu pobrał najpotrzebniejsze rzeczy. Akcję będziemy prowadzić, aż ustaną mrozy - tłumaczy ks. Robert Kowalski, zastępca dyrektora radomskiej "Caritas"

Zupa na wagę złota

Wśród osób objętych pomocą oraz wsparciem znajdują się ludzie o różnych cechach osobowościowych i " ścieżkach życiowych". To osoby, które od kilku lub kilkunastu lat nie mają dachu nad głową, ale także takie, które straciły go niedawno na skutek; utraty pracy, problemów z alkoholem, zadłużenia i eksmisji, opuszczenia zakładu karnego bądź Domu Dziecka, patologii i zaniedbań w rodzinie, bezradności. Problem ten dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn w różnym wieku.

- Naszym celem jest aktywizowanie osób bezdomnych, zachęcić, aby zgłosiły się do schroniska, skorzystały z pomocy medycznej. Przykładowo na ul. Wałowej zastaliśmy 22 osoby bezdomne. Jedna osoba poprosiła o kołdrę, niektórzy skorzystali z ciepłej zupy. - dodaje Piotr Stępień.

Ludzie przebywają w pustostanach, na klatkach schodowych, w śmietnikach, dworcach kolejowych, altankach działkowych itp. przez wiele lat pozostają poza systemem wsparcia. Ludzie ci najczęściej nie korzystają z pomocy lekarza pierwszego kontaktu, terapii uzależnień, trafiają do aresztów i zakładów karnych z tytułu nie wywiązywania się ze zobowiązań finansowych np. alimentów, mandatów, grzywien nakładanych przez sądy, ponieważ w ich otoczeniu brakuje osób, które w profesjonalny i rzeczowy sposób udzielały by informacji i właściwej pomocy. To powoduje ich dalszą marginalizację, stygmatyzację i izolację od społeczeństwa, w którym krążą stereotypy: " Sami wybrali takie życie", "Gdyby chcieli pomocy to sami by się po nią zgłosili".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie