MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wspaniałe widowisko "The Beatles & Queen" w Radomiu (zdjęcia)

Barbara Koś
Widowisko zebrało wielkie owacje widzow- finał "części "Queen".
Widowisko zebrało wielkie owacje widzow- finał "części "Queen". Barbara Koś
Legendarne już utwory dwóch zespołów The Beatles oraz Queen zabrzmiały w niedzielę mocnym akordem w sali koncertowej w Radomiu, Widowisko taneczne "The Beatles & Queen" okazało się żywiołowym powrotem do dobrych lat 60 - tych i 70 tych.
Koronawirus Opolskie. 459 nowych przypadków COVID-19 w regionie. Rekordowa liczba zgonów w kraju

Koronawirus Opolskie. 459 nowych przypadków COVID-19 w regio...

Widowisko taneczne "The Beatles & Queen," przygotowane pieczołowicie przez Gliwicki Teatr Muzyczny i Operę Śląską w Bytomiu jest ukłonem w stronę dwóch owianych już legendą grup muzycznych: "The Beatles i "Queen".

- Która grupa zyskuje na miano rockowego bandu wszechczasów? - pytają twórcy widowiska: Igor Vejsada, na co dzień dyrektor artystyczny Baletu Narodowego Teatru Śląsko-Morawskiego w Ostrawie i Robert Balogh, na co dzień dyrektor baletu i choreograf związany z Teatrem Morawskim w Ołomuńcu.

Lecz odpowiedź jest praktycznie niemożliwa: oba zespoły są już mitem w historii muzyki popularnej. Ani porównać ten mit z czymś dzisiejszym, ani go obalić. To po prostu muzyczny fenomen nieporównywalny z niczym w historii popkultury.

Widowisko składa się z dwóch części. Pierwsze "The Beatles" nosi podtytuł: "Miłość jest motorem życia".

Opowiada historię czterech nieznanych najpierw chłopaków z Liverpoolu, którzy robią zawrotną karierę muzyczną śpiewając przecież o tak zwyczajnych rzeczach jak miłość, rozstanie, niepokój, oczekiwanie…

Story "Beatlesów" rozpoczyna się na tle piosenki "She Loves You", by potem przejść przez "Yesterday", "Let It Be"," All You Need is Love", Help" i inne znane do dziś superprzeboje i przeboje.

W kolejne takty muzyki Karol Pluszczewicz jako John Lennon, Tomasz Sośnik jako Paul McCartney, Artur Dmochowski jako Ringo Star i Daniel Dąbrowski jako George Harrison, dokonują cudów tanecznych na scenie. A wokół nich kręcą się dziewczyny idoli, Yoko Ono , rodzice Johna a nawet Królowa Elżbieta II.

Jest grzecznie, nastrojowo a nawet słodko.

Odmienny rytm ma druga część widowiska poświęcona zespołowi "Queen".

Tę story kończy przecież śmierć lidera. Dlatego Ivo Jambor jako Freddie Mercury jest tutaj postacią wiodącą. To wokół niego, guru, gromadzą się członkowie "Queen".

W trakcie opowieści natężenie muzyki jest coraz głośniejsze, ekspresja narasta, by osiągnąć apogeum w momencie śmierci Freddiego.

Sam Freddie niezadługo przed śmiercią najpierw zaciąga się efektownie kokainą a potem schodzi między widzów z papierosem prosząc o ogień.

W finale wszyscy wykonawcy tańczą i kłaniają się widzom do muzyki "We Are the Champions".

Co było zresztą do przewidzenia, że największy przebój "Queen" pozostawiony zostanie na deser.

Całe widowisko jest efektem olbrzymiej pracy obu szanujących się teatrów i zasługą wielkiej rzeszy tancerzy Opery Śląskiej i Gliwickiego Teatru Muzycznego. Żywiołowej choreografii towarzyszy odpowiednia oprawa plastyczna.

W spektaklu naturalnie wykorzystano oryginalne nagrania zespołów "The Beatles" i "Queen".

Sala była pełna i spotkały się na niej nie dwa ale nawet trzy pokolenia: od najstarszych pod kilkuletnich widzów. Ta muzyka nie tylko łączy generacje ale jest już praktycznie poza czasem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie