Do Rosji pojechało dziewięciu strażaków z Radomia. Dołączyli do polskiego batalionu, który od 10 sierpnia gasił pożary w obwodzie riazańskim, około 200 kilometrów od Moskwy.
- Jeszcze we wtorek polscy strażacy brali udział w akcji - mówi Łukasz Szymański, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej. - W środę mają przygotowywać się do wyjazdu.
Muszą przygotować sprzęt i samochody do drogi powrotnej. Polscy strażacy pojechali do Rosji między innymi z cysternami, samochodami gaśniczymi i tak zwanymi wężowymi, mieli pojazd z ze sprzętem do ochrony dróg oddechowych, pompy dużej wydajności oraz samochody dowodzenia, łączności oraz kontenery logistyczne i sanitarne. Z Radomia pojechały dwa wozy gaśnicze.
Polscy strażacy byli zakwaterowani w okolicy miasta Łukino, w ośrodku wypoczynkowym dla dzieci "Raduga". Na miejsce akcji dojeżdżali około 30 kilometrów. Ich zadaniem było gaszenie torfowisk, zabezpieczanie przed rozprzestrzenianiem się ognia na tereny nie objęte pożarem i te już ugaszone. Zajmowali się też organizowaniem zaopatrzenia w wodę.
- Strażacy wracają zmęczeni, bo wykonywali ciężką pracę, do tego w bardzo trudnych warunkach - mówi Łukasz Szymański. - W Radomiu powinni być w piątek.
Rosja walczy z pożarami od wielu tygodni. Ogień szaleje w lasach, niszczy też całe wioski. Ponad 50 zginęło w wyniku pożarów. Poza Polakami rosyjskim strażakom pomagali też ratownicy z Armenii, Białorusi, Bułgarii, Łotwy i Ukrainy. W akcji tej uczestniczyły też samoloty i śmigłowce gaśnicze z Ukrainy, Włoch, Francji oraz Azerbejdżanu, Kazachstanu i Turcji i Białorusi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?