Organizacje broniące praw zwierząt twierdzą, że od lat w Skaryszewie dochodzi do łamania ustawy, która ma zapewniać ochronę m.in. koniom. Z kolei organizatorzy Wstępów zapewniają, że im także zależy na jak najlepszym traktowaniu koni i nikt nie chce bicia koni.
- Dużo się zmieniło na lepsze i Wstępy jeszcze 10, czy 20 lat temu wyglądały dużo gorzej - mówią sami mieszkańcy Skaryszewa.
Animalsi, którzy dojechali do Skaryszewa twierdzili, że koniom nie zapewnia się godnych warunków transportu czy higieny.
- Nic się nie zmieniło w Skaryszewie. Tak jak było przed laty, tak jest i teraz. Wiele koni jest niesamowicie brudnych, wiele chorych. Służby weterynaryjne mówią, że chory koń jest zdrowy i może jechać w transporcie. Policja odmówiła nam pomocy - mówi Scarlett Szyłogalis z Fundacji Tara, która wraz z wolontariuszami zjawiła się w Skaryszewie.
Jej zdaniem, dramat koni wciąż trwa, mimo nagłaśniania przypadków znęcania się nad zwierzętami. Scarlett Szyłogalis dodała, ze choć formalnie handel końmi rozpoczyna się w nocy, to już o godzinie 18.00 poprzedniego dnia pod targowiskiem ustawiały się przyczepy z końmi.
- Wszystkie te konie czekały bez picia na tych przyczepach. Na targu zwierzęta też nie mają wody - pokazuje Scarlett Szyłogalis.
Jak dodawali wolontariusze, w nocy dochodziło do przepychanek, wyzwisk, a wielu rolników używało kijów, czy batów do poganiania zwierząt.
Już wcześniej organizatorzy Wstępów przygotowali zmianę, by ulżyć też zwierzętom zwożonym na targowisko. W tym roku jarmark podzielono na dwa dni. W poniedziałek wystawiano konie ras zimnokrwistych i pogrubionym, a we wtorek marca pozostałe.
- Zrobiliśmy to w trosce o dobrostan zwierząt i wygodę hodowców. Handel zwierzętami odbywa się bez ścisku i tłoku na ogrodzonym, zadaszonym, utwardzonym i oświetlonym targowisku - mówi Ireneusz Kumięga, burmistrz Skaryszewa.
Obrońcy zwierząt skrzyknęli się na portalach społecznościowych, by wykupić zwierzęta sprzedawane do rzeźni. Dzięki zbiórkom zebrano kilkaset tysięcy złotych na ten cel.
- Już mamy wykupione 24 konie, a będzie ich jeszcze więcej. Zamiast do rzeźni, konie trafią do naszego schroniska pod Wrocławiem - dodaje Scarlett Szyłogalis.
Podkreśla, że musi zmienić się prawo w Polsce, by konie były traktowane jako zwierzęta towarzyszące, tak jak jest teraz z kotami i psami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?