Wstyd! Zapyziały handel od lat w centrum miasta

-- To niepoważne, by w tak dużym mieście, jakim jest Radom, było tak brzydkie targowisko. W dodatku jest to plac, który znajduje się blisko ścisłego centrum miasta - apelował w naszej redakcji jeden z mieszkańców ulicy Czachowskiego.

Sprawdziliśmy i rzeczywiście - miejsce jest fatalne. We wtorek na placu ustawionych było kilkanaście straganików. Część handlarzy sprzedawała tanie ciuchy, w kartonach ustawionych na śniegu leżały świąteczne zabawki, stroiki.

- Nie wiem, gdzie tu jest toaleta. Jak mi zechce się iść do ubikacji, to idę gdzieś tu w pobliskie budynki. Tam są urzędy, sklepy. No nie, między samochody z potrzebą nikt chyba nie chodzi - powiedziała pani sprzedająca kilka słoiczków miodu.
Kobieta dodała, że jednak po każdym dniu plac jest sprzątany, śmieci nie walają się po placu.

Na Nowogrodzkiej nie ma straganów, budek, takich, jak na innych miejskich targów. Na jednym ze stoisk zauważyliśmy, jak pewien pan sprzedawał pieczywo. Klientów było mało, wykorzystały to ptaki, które nie niepokojone przysiadły na skrzynkach i starały się dziobać skórkę chleba.
- Warunki na targu jakie są, każdy widzi. Innych tu nie ma od lat - powiedział jeden z klientów pakujący chleb do siatki.

Sylwester Wajcz od dawna bywa na targowisku.

- Chyba ludzie się przyzwyczaili, że ten targ tak wygląda - mówi z rezygnacją w głosie.
Zapytaliśmy przedstawicieli magistratu, kiedy zostanie uporządkowany teren przy Nowogrodzkiej.

- Ten problem jest znany nam od dawna. Miasto ma przy ulicy Nowogrodzkiej dwie niewielkie działki i żeby uporządkować cały plac, trzeba zgodny wszystkich właścicieli. Były już prowadzone takie rozmowy z właścicielami dwóch sąsiadujących z miastem działek. Niestety - ci właściciele nie wykazali oni zainteresowania, by uporządkować targowisko - powiedziała Katarzyna Piechota, rzecznik prezydenta Radomia.