Wszystkie przychodnie w Radomiu są już czynne. Pacjenci odetchnęli z ulgą

- Idę zobaczyć czy jest czynne, bo w poniedziałek pocałowałem klamkę. Wszędzie mówią, że minister zdrowia dogadał się z lekarzami, więc mam nadzieję, że te z radomskich placówek, które protestowały są wreszcie otwarte - powiedział pan Zygmunt, którego w środę spotkaliśmy pod przychodnią przy ulicy Struga w Radomiu.

W środę tę placówkę, jak również 16 pozostałych w Radomiu, które były nieczynne (należące do Porozumienia Zielonogórskiego) otwarto. Wszystkie podpisały kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2015 rok.

- Wszystkie placówki otrzymały dyspozycje otwarcia z zarządów Porozumienia Zielonogórskiego. W środę rano byłem w kilku z nich i przyjmowały pacjentów. Ich kierownicy informowali nas też mejlowo i telefonicznie o tym, że pracują. Tak było między innymi w placówkach na Borkach, czy w centrum Radomia - mówi Andrzej Cieślik, dyrektor radomskiej delegatury NFZ.

Wielu pacjentów dzwoniło do Funduszu przy ulicy Piastowskiej z pytaniem czy konkretna placówka, w której się leczą jest czynna i czy będą mogli skorzystać tam z pomocy lekarza rodzinnego.

- Telefony urywają się od samego rana. Ludzie nie dzwonią ze skargami, ale z pytaniami. Skargi na pewno miały miejsce, ale u rzecznika praw pacjenta - mówi Andrzej Cieślik.

Przychodnie otwarto, bo udało się dojść do porozumienia na szczeblu minister zdrowia - lekarze Porozumienia Zielonogórskiego. Ostateczne rozmowy i negocjacje miały miejsce we wtorek o godzinie 16. Po 15 godzinach udało się zażegnać konflikt, a co za tym idzie w całym kraju otwarte zostały dla pacjentów przychodnie, które po 1 stycznia tego roku były zamknięte.

Przypomnijmy, że punktami spornymi między ministrem zdrowia a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego były między innymi: nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietu onkologicznego i sposób finansowania Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

Treść nowozawartego porozumienia ma być znana jedynie resortowi zdrowia i negocjatorom Porozumienia Zielonogórskiego. Wiadomo, że NFZ nie zwiększy nakładów na lekarzy pierwszego kontaktu. W tym roku poziom finansowania utrzyma się tak jak wcześniej deklarował minister zdrowia na kwocie - 1,1 miliarda złotych. Medykom udało się przeforsować likwidację opcji jednostronnej zmiany umowy przez NFZ. Zapadły też ustalenia w spornej kwestii dotyczącej wejścia w życie pakietu onkologicznego. Zdecydowano między innymi, że powstanie zespół specjalistów, którzy będą monitorować wprowadzenie pakietu i w razie potrzeby zamieszczać pewne zmiany w tym systemie.

Ci lekarze, którzy nie otworzyli gabinetów po 1 stycznia 2015 roku już wiedzą, że nie będą musieli gromadzić deklaracji od swoich pacjentów co do wyboru lekarza rodzinnego. - To ulga, bo byłaby to dla nas dodatkowa i nikomu niepotrzebna praca - powiedziała jedna z lekarek.

Wielu pacjentów oburzonych zaistniałą sytuacją zdecydowało się przepisać do innych przychodni.

- Straciłam zaufanie do placówki, w której leczę się do lat, czyli Planty przy 1905 Roku. Przepiszę się do takiej, która nie zostawia pacjentów na lodzie - mówiła nam pani Jola.