Wybory 2023. Beata Kempa w Radomiu. Przyjechała z poparciem dla Roberta Bąkiewicza, kandydata na posła z list Prawa i Sprawiedliwości

Beata Kempa, posłanka do Parlamentu Europejskiego w Radomiu była w poniedziałek 9 października. W czasie swojej krótkiej wizyty mówiła o sprzeciwie polskiego rządu wobec paktu migracyjnego i tak zwanej relokacji uchodźców. Przytaczała statystyki z krajów europejskich, które mają poważny problem z uchodźcami. I zdaniem Beaty Kempy są zagrożeniem dla bezpieczeństwa mieszkańców takich krajów jak Szwecja, Francja czy Niemcy. Europosłanka podawała liczby, mówiła między innymi o tym, że tylko do 15 września w Szwecji było ponad 260 strzelanin, w których zginęło 30 osób, a 70 zostało rannych. Beata Kempa wyliczała, że zamieszki, które wybuchły we Francji po śmierci młodego uchodźcy kosztowały państwo 250 milionów Euro.

- Polska jest bezpieczna dzięki roztropnej polityce rządu i zjednoczonej prawicy. Mamy mur na granicy z Białorusią, który pokazuje, że nie godzimy się na wojnę hybrydową Putina i Łukaszenki, z drugiej strony bronimy granic Unii Europejskiej - przekonywała Beata Kempa.

Zdaniem europosłanki polityka migracyjna państwa takich jak Niemcy czy Francja ponosi klęskę. A rząd prawicy jest jej zdaniem gwarancją, że nie będzie relokacji uchodźców i że nie trafią oni do Polski.

- Nie Polska jest winna kryzysowi migracyjnemu i nie Polska powinna ponosić jego konsekwencji - uważa Beata Kempa. Podczas konferencji prasowej erodeputowana Beata Kempa wystąpiła razem z Robertem Bąkiewiczem, którego na swoich listach wyborczych w regionie radomskim wystawiło Prawo I Sprawiedliwość. Beata Kempa udzieliła poparcia Bąkiewiczowi.

- Robert Bąkiewicz zawsze stał na straży wartości. takich ludzi potrzeba w polskim parlamencie - przekonywała Beata Kempa. - Dziękuję za te słowa, a wracając do tematu konferencji chciałbym przypomnieć, że w 2015 roku, kiedy mieliśmy wielki kryzys migracyjny Polacy byli przeciwni polityce Ewy Kopacz przyjmowania uchodźców do naszego kraju. Organizowałem wtedy wielkie marsze sprzeciwu - przypominał Robert Bąkiewicz.