Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Radomiu: w sekundzie stracili dorobek całego życia (kolejne fakty)

Redakcja
Mieszkańcy bloku czekali przed budynkiem na decyzję, kiedy będą mogli wejść do swoich mieszkań.
Mieszkańcy bloku czekali przed budynkiem na decyzję, kiedy będą mogli wejść do swoich mieszkań.
Opowiadają mieszkańcy bloku przy ulicy Żermoskiego 109 w Radomiu, gdzie doszło dziś do eksplozji gazu.

JAKA BĘDZIE POMOC DLA MIESZKAŃCÓW?

Niedługo po eksplozji pod blok podstawiono autokar, w którym mogli się schronić osoby ewakuowane z budynku - wiele z tych osób uciekało bez zimowych ubrań. Większość poszkodowanych znalazła jednak schronienie u znajomych i krewnych.

Dla tych, którzy nie mogli wrócić do swoich mieszkań przygotowano 5 pokoi w Schronisku Młodzieżowym przy ulicy Limanowskiego w Radomiu oraz dwa pokoje w Domu dla Bezdomnych Kobiet. Wszyscy poszkodowani będą mogli w najbliższych dniach korzystać - na koszt Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - ze stołówek Caritasu, baru w Sezamie oraz baru Jaskółka.

- Jeden kamień spadł nam z serca. Był tutaj prezes spółdzielni Nasz Dom i stwierdził, że budynek jest ubezpieczony. Spółdzielnia zajmie się więc we własnym zakresie wstawianiem drzwi, okien oraz usuwaniem skutków wybuchu - mówi Halina Janiszek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu.

- W życiu nie uwierzył bym, że takim budynkiem może aż tak zatrząść. Miałem wrażenie, że blok podskoczył do góry - opowiada jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Żeromskiego 109.

Mieszkańcy, których ewakuowano z budynku długo nie mogli się pozbierać po eksplozji. Część z nich szybko nie wróci do swoich mieszkań.

- To był niesamowity huk. Siedziałem na kanapie i aż mnie podrzuciło do góry. Chciałem zadzwonić na straż pożarną, ale nie mogłem wybrać numeru, tak trzęsły mi się ręce - opowiada Piotr Wdowski, mieszkaniec bloku przy ulicy Żeromskiego 109.

- Gdy huknęło pomyślałem sobie, że to na pewno bomba, petarda nie daje takiego efektu. Pobiegłem do okna i zobaczyłem, że w powietrzu fruwają jakieś różne rzeczy. Chciałem zadzwonić na numer 112, ale nie dało się. Chyba zablokowała się linia - mówi Tomasz Buczma.

Dramatyczne przeżycia miała Marta Wołczyńska, właścicielka mieszkania sąsiadującego z lokalem, gdzie doszło do eksplozji.

- Leżałam na łóżku. Poczułam najpierw bardzo silny podmuch gorącego powietrza. Chyba trochę poparzyło mnie w ręce. Huk był niesamowity. Nie mogłam znaleźć ubrania, wybiegłam za zewnątrz tylko z torebką. Straciliśmy dorobek całego życia. Nie mam pojęcia za co odnowimy mieszkanie, za co kupimy meble... - mówiła nam Marta Wołczyńska, która nie zdążyła nawet zobaczyć, co zostało zniszczone.

DRZWI WYLĄDOWAŁY NA ŁAWIE

Według relacji mieszkańców w lokalu, gdzie doszło do eksplozji przebywał mężczyzna w wieku około 30 lat.

- On wprowadził się niedawno. Jakiś czas temu robił remont. Po wybuchu zbiegał przede mną klatką schodową. Widać było na plecach rozległe poparzenia. Przed blokiem położył się na trawie - relacjonuje Marta Wołczyńska.

- Siedziałem właśnie przy komputerze. W sekundzie wszystkie kolejne drzwi w moim mieszkaniu znalazły się na ławie. Szok. Pobiegłem zobaczyć co z żoną i dzieckiem. Moje 4-letnie dziecko siedziało w kącie, a żona miała głowę pokaleczoną szybą - opowiada Paweł Skowroński. Kobieta po założeniu szwów na głowie została zwolniona do domu.

Po kilku godzinach oczekiwania przed blokiem część mieszkańców zaczęło nerwowo dopytywać się, kiedy będą mogli wejść do mieszkań, aby obejrzeć skalę zniszczeń.

Doszło do dość rozgorączkowych dyskusji z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, policjantami i prokuratorem. Większość poszkodowanych osób zdecydowało się skorzystać ze schronienia u znajomych i krewnych.

Więcej na ten temat w poniedziałowym Echu Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie