Wydają kasę bez wizji - radni PO krytykują budżet Radomia na 2014 rok

Jaki będzie budżet?

Dochody radomskiej kasy w 2014 roku zaplanowano na blisko 928 milionów złotych, wydatki na prawie 963 miliony złotych. Deficyt ma wynieść budżetowy 35 milionów złotych i zostanie pokryty z kredytu. Zadłużenie na koniec 2014 roku ma wynieść 434 miliony złotych. Obsługa zadłużenia ma nas kosztować 40,3 miliona złotych. Na inwestycje zapisano 156 milionów złotych. Największe i najkosztowniejsze z zadań to kontynuacja budowy obwodnicy południowej Radomia, zapisano na ten cel 45 milionów złotych. Za 6 milionów złotych dokończona ma być budowa przedłużenia ulicy Mieszka I. W planach jest też przebudowa drogi krajowej numer 9 i 12 za 15 milionów złotych.

Projekt budżetu Radomia na 2014 rok przygotowany przez prezydenta i jego współpracowników jest teraz omawiany podczas posiedzeń poszczególnych komisji. 9 grudnia jego uchwalaniem zajmie się Rada Miejska. Jak pierwsi z opozycji o planie radomskiej kasy na przyszły rok wypowiedzieli się właśnie radni Platformy Obywatelskiej.

NAPISAŁ SOBIE SAM

- To autorski, wyborczy budżet prezydenta. Nie konsultował go z nikim z opozycji - mówił Jerzy zawodnik z Platformy Obywatelskiej. - Nie mieliśmy szans wnieść swoich propozycji, podczas komisji, na przykład kultury poprawki też są odrzucane. Powstał budżet stagnacji, miasto nie będzie się rozwijać!
Zdaniem radnych, choć na inwestycje zapisano sporo pieniędzy to w większości pójdą na dokończenie zadań już trwających. Brakuje nowych inwestycji.

- Na ulicę Młodzianowska zapisano jedynie 8 milionów, a potrzeba na nią 65 milionów złotych - wyliczał Jerzy Zawodnik. - To miałoby być połączenie z południową obwodnicą, jeśli go nie wybudujemy mieszkający w sąsiedztwie nowej drogi będą korzystać z objazdów, bo nie wjadą na obwodnicę.

Zdaniem Platformy w budżecie powinny się znaleźć większe pieniądze na walkę z bezrobociem. Sposobem na to byłoby na przykład uzbrajanie terenów, na których można by budować nowe zakłady pracy.

ZABRAKŁO NA HALĘ

- Nie ma w budżecie nawet złotówka na halę sportowa - wytykał Waldemar Kordziński, szef klubu radnych Platformy. - Prezydent zapowiada, że nie będzie jej budował, bo z ministerstwa dostał tylko 15 milionów złotych, ale to i tak jedna trzecia wszystkich pieniędzy podzielonych w resorcie na obiekty sportowe.

Zdaniem Kordzińskiego ekipa Andrzeja Kosztowniaka za późno zabrała się za budowę hali. Traciła czas na snucie wizji o obiekcie na Koniówce. Później zbyt długo nie wycofywała się z pomysłu budowy w tak zwanym partnerstwie prywatno - publicznym. Wskazywał też, że wybrała ładny, ale bardzo kosztowny projekt budynku.

- Już na etapie konkursu trzeba było pomyśleć i inaczej przygotować założenia. Miasto jest zadłużone, już wtedy trzeba było pomyśleć, czy będzie nas stać na realizacje tak nowatorskiej wizji - pytał Waldemar Kordziński.

ROSNĄCE ZADŁUŻENIE

Radni Platformy wytykali też, że obecne władze zadłużyły radom. Na koneic 2014 roku planowane jest zadłużenie na poziomie 434 milionów złotych.

- W następnych latach, kiedy będą unijne pieniądze z nowego rozdanie nie będzie nas stać, żeby z nich korzystać, bo zabraknie na wkład własny - uważa Waldemar Kordziński.

Radni Platformy zapowiedzieli, że złożą swoje poparwki do budżetu. Będą chcieli między innymi wprowadzić do niego dwie bezpłatne linie autobusowe, budowę bezpłatnego parkingu w Śródmieściu oraz jednak halę sportową.

- Pieniądze można przesunąć z wydatków promocyjnych, które moim zdaniem w roku wyborczym są zbyt rozbuchane - twierdzi Waldemar Kordziński.