Wygrana Anny Sobol. Sąd uznał racje zwolnionej z pracy nauczycielki

Tak orzekł Sąd Okręgowy w Radomiu uznając decyzję dyrekcji szkoły za niezgodną z prawem.

Anna Sobol uczyła w szkole podstawowej w Policznie języka polskiego. Po raz ostatni prowadziła zajęcia 26 marca 2009 roku. Dzień później okazało się, że ma guza jamy brzusznej. Operacja odbyła się w klinice w Lublinie. 5 maja, gdy Anna Sobol przebywała już w domu na zwolnieniu lekarskim, otrzymała ze szkoły pismo zawiadamiające ją o rozwiązaniu z nią stosunku pracy.

OSZCZĘDNOŚCI
Decyzję tę tłumaczono zmianami organizacyjnymi - ze względów oszczędnościowych w szkole podstawowej oraz w gimnazjum w miejsce czterech klas tworzono dwie, dwa razy liczniejsze.

- Potraktowano mnie jak śmiecia - mówiła nam.
Maria Adamiec, dyrektorka Zespołu Placówek Oświatowych nie chciała komentować sprawy.
Skomentowało ją natomiast po naszym artykule kilkadziesiąt osób na internetowym forum naszej gazety. W zdecydowanej większości były to glosy poparcia dla nauczycielki.

SKUTECZNA APELACJA

Anna Sobol swoich racji postanowiła dochodzić w sądzie.
Pierwszy proces w Sądzie Rejonowym w Kozienicach przegrała. Odwołała się, sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Radomiu, który 25 lutego uchylił wyrok kozienickiego sądu i nakazał przywrócenie Anny Sobol do pracy. W tych dniach wyrok się uprawomocnił.

- Na razie do 25 marca przebywam na świadczeniu rehabilitacyjnym, ale byłam już w szkole i wyraziłam gotowość podjęcia pracy - mówiła nam Anna Sobol.
Nie ukrywała też swojej radości i satysfakcji z orzeczenia sądu.

- Ten wyrok pokazał, że są rzeczy, których nie wolno robić. W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że decyzja o zwolnieniu mnie była zbyt pochopna i niezgodna z prawem. W tej bardzo trudnej dla mnie sprawie otrzymałam duchowe wsparcie od wielu osób, i za dodawanie mi otuchy bardzo dziękuję - stwierdziła Anna Sobol.