Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana i awans w tabeli siatkarzy Czarnych Radom (zdjęcia, wideo)

/sid/
Marcin Kocik (w ataku) był jednym z mocniejszych punktów drużyny Czarnych Radom w czasie spotkania z Wilgą Garwolin
Marcin Kocik (w ataku) był jednym z mocniejszych punktów drużyny Czarnych Radom w czasie spotkania z Wilgą Garwolin Ł. Wójcik
Dzięki wygranej bez straty seta, w starciu z Wilgą Garwolin, Czarni Radom awansowali na pozycję lidera tabeli 3. grupy. W sobotę czeka ich znacznie poważniejszy sprawdzian, z jednym z kandydatów do awansu, Pronarem Hajnówka.

[galeria_glowna]

Spotkanie zaczęło się zgodnie z przypuszczeniami. Po dwóch atakach Marcina Kocika i dwóch błędach ekipy z Garwolina Czarni prowadzili 4:0 i przez dłuższy czas utrzymywali czteropunktową przewagę. Przy stanie 16:12 trener Stępień zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając w miejsce Kacpra Gonciarza i Roberta Prygla, Daniela Górskiego i Grzegorza Szumielewicza. Zmiana wybiła radomian z rytmu i szybko stracili prowadzenie. Nie pomogła przerwa, o którą poprosił Stępień. Przy stanie po 18 Gonciarz i Prygiel wrócili na boisko, a zespół zaczął ponownie zdobywać punkty i po ataku Grzegorza Surmy mógł się cieszyć z wygranie pierwszej partii.

Drugiego seta lepiej rozpoczęli goście. Czarnym udało się jednak szybko odrobić straty. Asowa zagrywka Gonciarza i atak Surmy dały prowadzenie 10:7, które kilka minut później do 6 punktów powiększył Kocik, popisując się trzema mocnymi zagrywkami. Również zagrywki Krzysztofa Stańca sprawiły rywalom sporo kłopotów. Sporo braw za jedną z akcji zebrali obaj środkowi bloku, Staniec i Łukasz Kleczaj. Po obronie Stańca, Kleczaj skończył atak, zdobywając punkt. Czarni wygrali pewnie tę odsłonę.

Podobny przebieg miał trzeci i jak się okazało ostatni set. Zespołowi Wilgi udało się szybko wypracować przewagę. Tym razem przyjezdni bronili się nieco dłużej, bo dopiero punktowa zagrywka Prygla dała wyrównania na 14:14. Od tego momentu punktowali już głównie radomscy siatkarze, zwyciężając ostatecznie w secie do 17 i w całym meczu 3:0.

- Było więcej kombinacyjnej gry niż w pierwszym meczu, nie graliśmy tak sztampowo - pochwalił podopiecznych Wojciech Stępień. - Grzegorz Szumielewicz, gdy zmienił Grzegorza Surmę, pokazał się z dobrej strony. Tym razem zagraliśmy z jednym libero, a nie jak tydzień temu z dwoma, gdy okazało się, że ogranicza to nam pole manewru. Wielu trenerów uważa, że dwóch libero w składzie ma wówczas sens, gdyby kadra na mecz liczyła czternastu zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie