AZS Politechnika Radomska - UKS Ozorków 3:0 (25:21, 25:23, 25:16).
Politechnika: Sojka, Pasieczna, Gnyś, Mazur, Kucharska, Michalska - Guzikiewicz (libero)
Radomianki wygrały spotkanie pewnie. Jedynie w drugim secie rywalki zdołały nawiązać walkę, jednak w decydującym momencie gospodynie zachowały więcej zimnej krwi. Trzecia odsłona okazała się już tylko formalnością. W trakcie całego meczu trener Białczak tylko raz poprosił o czas i nie przeprowadził żadnej zmiany.
- Cieszę się ze zwycięstwa, ale z drugiej strony nie zamierzam już dłużej ukrywać, w jakiej sytuacji jesteśmy - powiedział po spotkaniu Białczak. - Nie mamy pieniędzy i prawdę mówiąc nie wiem, skąd prezes wziął pieniądze na opłacenie sędziów. Mieliśmy obiecane pieniądze z budżetu miasta. Nie otrzymaliśmy ich. Uczelnia również nie przekazuje żadnej dotacji, a dodatkowo zawodniczki muszą płacić za akademik. Zawodniczki otrzymują stypendia z miejskiej kasy i uczelni, ale klub na swoje funkcjonowanie nie dostaje nic. Przyczyna tego, że nie zagrała Magdalena Cieplak jest to, że nie mamy 400 zł za opłacenie jej zgłoszenia.
Czarni Radom - SMS II Spała 3:2 (17:25, 25:23, 22:25, 25:17, 19:17).
Czarni: Wasąg, Obremski, Surma, M. Koryciński, Jaskulski, M. Ostrowski - Amanowicz (libero) oraz Kalita, Kleczaj.
Druga drużyna Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale okazała się faktycznie pierwszym zespołem między innymi z dwoma zawodnikami mistrzów Polski juniorów, Czarnych Radom w składzie, Kacprem Gonciarzem i Szymonem Romaciem. Mistrzowie uczący się w Spale nie okazali się zbyt sentymentalni. W dużej mierze, dzięki ich postawie ekipa ze Spały wygrała wysoko pierwszą partię. Kolejne dwie odsłony były bardziej wyrównane, ale po trzech setach prowadziła 2:1 drużyna ze Spały. Radomianom udało się wyrównać stan meczu i doprowadzić do tie breaka, w którym po ataku Romacia to SMS jako pierwszy stanął przed szansą rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść. Końcówka należała jednak do Czarnych, którzy ostatecznie wygrali cały mecz.
- Mieliśmy przygotowaną taktykę, która runęła w pierwszym secie - przyznał po meczu Wojciech Stępień, trener Czarnych. - Całe szczęście, że wygraliśmy. Chcę tylko przypomnieć, że całe spotkanie rozegrali zawodnicy, którzy w tamtym sezonie nie należeli do podstawowych zawodników, albo w ogóle nie było ich w drużynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?