Wymiana pieców w Radomiu. Magistrat znalazł dodatkowy milion złotych na dopłaty

"Przekazujemy dodatkowy milion złotych na wymianę pieców węglowych. Zdaję sobie sprawę z tego, jak ogromne są potrzeby, dlatego w tym roku na ten cel udało nam się własnymi siłami wygospodarować 1,5 mln zł" - napisał w poniedziałek na facebooku Radosław Witkowski, prezydent Radomia.

Pod koniec kwietnia radomianie, którzy chcieli skorzystać ze wsparcia, ustawili się w gigantycznej kolejce, aby złożyć wnioski o dotację. W czwartek, 20 kwietnia chętni ustawiali się w ogonku przed urzędem jeszcze w nocy, a rano w kolejce stało kilkaset osób. Urzędnicy mieli przyjmować wnioski od wszystkich chętnych. Termin ich składania minął 5 maja. Później urzędnicy mają 30 dni na sprawdzenie dokumentów oraz ich weryfikację. Po tym stworzona będzie lista osób, które mogą liczyć na dotację.

- Wnioski będą rozpatrywane w kolejności zgłoszeń. Zapisywany jest nie tylko dzień i godzina złożenia dokumentów, ale także minuta - mówiła nam Grażyna Krugły, dyrektor wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim.

W tym roku miasto miało na program tylko 500 tysięcy złotych z własnego budżetu. W poprzednich latach Urząd Miejski pieniądze z budżetu Radomia dokładał do dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z tak zwanego Programu Kawka.

Radomianie korzystali z niego przez dwa lata z rzędu. W ubiegłym roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zaproponował nawet, że Radom może dodatkowo skorzystać z puli oszczędnościowej i dostać dodatkowe pieniądze. W międzyczasie Narodowy Fundusz w ogóle zrezygnował z programu Kawka i przestał wspierać w ten sposób miasta w wymianie pieców. Nie ma też rządowych programów, z których można byłoby skorzystać. Z tych powodów pieniędzy na wymianę pieców było o wiele mniej.

ZOBACZ TEŻ: Wymiana pieców w Radomiu. Kilkaset osób w kolejce do Urzędu Miejskiego