Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek dziecka na placu zabaw w Galerii Słonecznej

/inia/
Chłopiec wpadł w tę lukę między ścianą z gąbki a ścianą galerii. Kilka dni temu dziura została prowizorycznie zabezpieczona płytami.
Chłopiec wpadł w tę lukę między ścianą z gąbki a ścianą galerii. Kilka dni temu dziura została prowizorycznie zabezpieczona płytami. czytelnik/alarm24
2,5 - letni chłopczyk poślizgnął się na zjeżdżalni i wpadł w lukę między ścianą a gąbką zabezpieczającą plac.

Dziecko trafiło do szpitala, skończyło się na kilku siniakach, ale rodzice są zbulwersowani jak można dopuścić do takiego zaniedbania. - Niby wszystko z pozoru bezpieczne, bo z gąbek, ale tuż obok czyha na dzieci luka z betonową podłogą i metalowymi kątownikami - mówią Maria i Karol Walkiewicz, rodzice chłopca.

CHWILE GROZY

Do wypadku doszło w środę 29 sierpnia przed południem na jednym z placów na pierwszym piętrze Galerii Słonecznej. Chłopiec przebywał pod opieką mamy. Bawił się na gąbkowej zjeżdżalni.

- W pewnym momencie Piotruś poślizgnął się i wpadł w dziurę między ścianą a placem - opowiada kobieta. - Nawet nie sądziłam, że mu się coś stało, bo byłam pewna, że zabezpieczyli te lukę jakimiś gąbkami.

Kiedy kobieta podbiegła zobaczyła, że dziecko leży na betonowej podłodze. - Upadł akurat miedzy metalowe kątowniki podpierające gąbkową ścianę placu zabaw - mówi. - Dobrze, że nie uderzył w to głową, bo one są rozmieszczone co metr i w żaden sposób nie są zabezpieczone.

Żeby wydostać dziecko pani Maria musiała skorzystać z pomocy ochroniarza, bo ściana jest na wysokości mostka dorosłego człowieka. Trudno było jej też stamtąd wyjść. - Ale z wysokości zjeżdżalni dziecko może tam wpaść bez trudu - mówi. - Pozostałe matki widząc co się stało szybko zabrały swoje dzieci z placu.

KAZALI PISAĆ E-MAIL

Ochroniarze szybko zaprowadzili chłopca i jego mamę do punktu medycznego, tam od razu zostało wezwane pogotowie. Na szczęście prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań.

Rodzice są rozżaleni. - Kilka dni później wstawili w tę dziurę kilka płyt po skosie, które zakrywają kątowniki i beton, ale to nie rozwiązuje sytuacji - mówią. - Wciąż może tam wpaść dziecko.

Tata chłopca chciał porozmawiać w tej sprawie z dyrekcją Galerii Słonecznej.

- W sekretariacie usłyszałem, że dyrektor się takimi rzeczami nie zajmuje i mogę im napisać o sprawie e-mail - rozkłada ręce Karol Walkiewicz. - Tak się traktuje ludzi? Przecież tu chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Nie zależy nam na odszkodowaniu, chcemy tylko, żeby poprawili tam bezpieczeństwo. Tam wciąż bawią się dzieci.

Katarzyna Nagrodzka z Galerii Słonecznej poinformowała nas, że zagrożenie zostało już likwidowane.

- Ubiegłej nocy technicy zmienili sposób montowania placu zabaw, likwidując lukę - usłyszeliśmy w środę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie