- Jechał z dużą prędkością. Pędził bez świateł wprost na nas, na czołowe zderzenie - opisuje zdarzenie kobieta. - Po obu stronach szosy były rowy, ale nie mieliśmy wyjścia. Żeby zapobiec czołówce, mąż skręcił w stronę jednego z nich, a kierowca "malucha" zahaczył o nasz tylny zderzak, po czym zaczął uciekać. Po sześciu kilometrach pościgu dogoniliśmy sprawcę, który zatrzymał się na drzewie. Wezwaliśmy policję.
Zdarzenie potwierdza Justyna Leszczyńska z Zespołu do Spraw Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Jako jego miejsce wskazuje miejscowość Bród w gminie Jedlińsk, niedaleko Gutowa, tyle, że według niej, zdarzenie miało miejsce 4 października, we wtorek.
- Z naszych ustaleń wynika, że 48-letni kierowca fiata 126 najechał na auto marki Audi A6, po czym uderzył w drzewo i zaczął uciekać - relacjonuje Justyna Leszczyńska. - Zatrzymały go osoby jadące audi.
- Mężczyzna nie miał prawa jazdy. Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - wyjaśnia Justyna Leszczyńska. - Kierowca "malucha" był nietrzeźwy.
Nasza Czytelniczka jest oburzona, bo według niej, policjanci puścili mężczyznę wolno bez żadnych konsekwencji.
- W głowie nam się nie mieści, jak można było puścić go wolno. Przecież mógł kogoś zabić. Karygodna jest w tej sytuacji postawa policji - pisze nasza Czytelniczka.
- Sprawa nie jest zakończona - tłumaczy Justyna Leszczyńska. - Mężczyzna został zwolniony, ale policja prowadzi wobec niego postępowanie. Wkrótce zostanie wezwany na komendę. W jego sprawie zostanie sporządzony w niosek do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
