Przypomnijmy: czterech mężczyzn z obrażeniami ciała trafiło do szpitala po tym jak spadły na nich belki o masie trzech ton. Do zdarzenia doszło we wtorek o 10.21 w Elektrowni Kozienice. Mężczyźni z firmy z Lublińca koło Częstochowy prowadzili tam prace związane z modernizacją turbogeneratora.
- Żeby przeprowadzić modernizację musieli dokonać demontażu elementów stojana oraz żelaza, które było przymocowane do belek nośnych - tłumaczy Andrzej Kwaliński, nadinspektor z Państwowej Inspekcji Pracy w Radomiu, który był na miejscu zdarzenia.
Już podczas końcowych prac belki osunęły się i przygniotły mężczyzn. Z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Jeden z nich ma uszkodzenie kręgosłupa, dwóch rany cięte karku i głowy, wszyscy doznali ogólnych potłuczeń.
- Na szczęście obrażenia nie są bardzo poważne jak na taki wypadek - mówi nadinspektor. - Robotników uratowały palety z blachami do generatora, które stały obok. Dzięki temu mężczyźni zdołali sami wydostać się spod żelastwa.
Trwa ustalanie przyczyn wypadku. Wiadomo jednak, że belki, które się osunęły nie były w ogóle przymocowane.
- Tego rodzaju elementy powinny być przykręcone, natomiast te 12 sztuk, które spadły nie były w żaden sposób przymocowane - wyjaśnia nadinspektor. - Sprawdzamy dlaczego, tym bardziej, że były tam ślady po mocowaniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?