Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Wierzbicy. Proces Kewina K. Świadkowie zeznawali, że po wypadku szukali go w... polu

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Świadek Tomasz J. (na pierwszym planie) zeznał, że dodzwonił się do Kewina K. po wypadku, a potem brał udział w jego poszukiwaniach w polach i łąkach nieopodal stacji paliw w Wierzbicy.
Świadek Tomasz J. (na pierwszym planie) zeznał, że dodzwonił się do Kewina K. po wypadku, a potem brał udział w jego poszukiwaniach w polach i łąkach nieopodal stacji paliw w Wierzbicy. Piotr Stańczak
W czwartek przed Sądem Rejonowym w Szydłowcu odbyła się kolejna rozprawa w procesie Kewina K. 20-letni mężczyzna z Rudy Małej oskarżony jest o spowodowanie wypadku samochodowego w Wierzbicy, w którym zginęły trzy osoby.

Dziś zeznawali kolejni świadkowie. Mariusz Ch., właściciel firmy transportowej z Kowali-Stępociny opowiadał, że tamtego dnia spożywał alkohol przed sklepem w Kowali i spotkał tam Kewina K. - Nie widziałem, aby oskarżony pił alkohol. Potem Sebastian P. zawiózł mnie oraz koleżanki, Aleksandrę F. i Karolinę O. moim samochodem do siedziby mojej firmy. Poszedłem do mieszkania, nic więcej nie pamiętam - zeznał Mariusz Ch.

PIERWSZE INFORMACJE O WYPADKU TUTAJ
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiertelny wypadek w Wierzbicy. Zginęły trzy osoby. Policja zatrzymała kierowcę mercedesa

Do zdarzenia doszło na ulicy Radomskiej w Wierzbicy.

Wypadek w Wierzbicy. Dwie osoby nie żyją, cztery są ranne

Krewny Mariusza, Michał Ch. był w mercedesie, uczestniczącym w wypadku. Prokuratura oskarża Kewina K., że kierował właśnie tym samochodem i wjechał w tył mazdy, powodując śmierć trzech osób. Mariusz Ch. chciał następnego dnia po zdarzeniu odwiedzić rannego Michała w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, ale do sali nie wpuścili go policjanci. Razem z nim pojechał tam wtedy Robert P., inny z zeznających świadków. Ten z kolei mówił, że ojciec oskarżonego, Rafał K. prosił go o to, by udał się na miejsce wypadku, sprawdzić co się stało.

Później Robert P. i kolejny ze świadków Tomasz J. szukali Kewina w okolicznych polach i na łąkach, w rejonie stacji paliw U Ciapały w Wierzbicy. Jak zeznali, poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Tomasz J. pracował dorywczo w firmie Rafała K., naprawiając samochody. Opowiadał, że gdy ojciec Kewina. powiadomił go nocą o wypadku syna, zadzwonił do Kewina. Ten odebrał telefon, ale powiedział tylko, że jest przy wypadku i rozmowa się zakończyła. - Potem znów próbowałem dzwonić do Kewina, lecz jego telefon nie dawał sygnału - opowiadał Tomasz J.

Kolejna rozprawa ma odbyć się 19 października.

Czytaj koniecznie: Wypadek w Wierzbicy. Kewin K. zostaje w areszcie. Sąd Okręgowy odrzucił zażalenie jego adwokata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie