Wypoczynek na wsi znowu popularny. Właściciele gospodarstw agroturystycznych zacierają ręce

- Z letnikami tak jak z pogodą, raz jest a raz nie ma - mówią właściciele gospodarstw.
Dominują weekendowi goście, ale krótki pobyt, to marny zarobek. Dlatego cieszą się, gdy letnicy przyjeżdżają co najmniej na tydzień.

UROKI PUSZCZY

W regionie radomskim działa ponad 30 takich gospodarstw, najwięcej w okolicach Puszczy Kozienickiej. Ich właściciele z roku na rok poszerzają swoja ofertę. Dobudowują pokoje, wyposażają je w nowsze sprzęty a także inwestują w ogrodowe meble i inne przyrządy z których chętnie korzystają letnicy. Wypożyczają rowery, sprzęt wodny, hodują konie, kozy a także serwują wyszukane potrawy staropolskiej kuchni.

- Prowadzę ten interes od 9 lat. Na razie za wcześnie na ocenę czy sezon zaliczyć do udanych. Mam stałych gości, którzy przyjeżdżają systematycznie i czują się znakomicie - mówi Krystyna Rębiś, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Głowaczowie w powiecie kozienickim.

DOBRE WARUNKI

Pani Krystyna dysponuje dużym domem. Letnikom wynajmuje jego górną kondygnację.

- Mają tu spokój i urokliwą puszczę kozienicką. Można skorzystać z kuchni i posmakować potraw, które przygotowujemy na życzenie wypoczywających - mówi pani Krystyna.

Właścicielka gospodarstwa w Gutowie gmina Jedlińsk na brak wczasowiczów nie narzeka.

- Mam gości z Warszawy a nawet z Gdańska. To czego im najbardziej potrzeba znajdują u nas tuż po przyjeździe - mówi gospodyni i dodaje, że chodzi o święty spokój.

OFERTY Z INTERNETU

Okazuje się, że najwięcej wypoczywających o urokliwych gospodarstwach w regionie radomskim dowiaduje się z internetu.
- Rezerwują pokoje a jeśli są zadowoleni wracają za rok, albo polecają miejsce znajomym - mówi Halina Amroży, właścicielka gospodarstwa w Kolonii Seredzice w gminie Iłża.