Wyroby znanej firmy spod Radomia lecą na rynki USA i Kanady

- Sprzedaż za oceanem to w dużej mierze efekt naszych inwestycji w technologię, urządzenia i opakowania - mówi Leszrk Figarski, prezes firmy Figand.

Jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, aby wyroby mleczarskie produkowane w naszym regionie zdobywały rynki na innym kontynencie. Tymczasem serkami i twarożkami produkowanymi w firmie Figand z podradomskiej Kolonii Wawrzyszów zajadają się już Amerykanie i Kanadyjczycy.

Dla wielu produktów spożywczych barierą trudną do przebrnięcia w zdobywaniu nowych rynków jest odległość i czas potrzebny na dostarczenie świeżych produktów. Właśnie dlatego eksport serków i twarożków firmy Figand do Stanów Zjednoczonych i Kanady odbywa się drogą lotniczą, a czas od dostawy na lotnisko do sklepu to około 48 godzin.

WYGRALI JAKOŚCIĄ

Serki homogenizowane "Świeżuch" oraz twarożki "Bouquet" produkcji Figandu wygrały z innymi ofertami polskich mleczarni i od kilku tygodni sprzedawane są za oceanem. Firma prowadzi już rozmowy biznesowe dotyczące sprzedaży kolejnych produktów. - Głównym czynnikiem oprócz smaku było również to, że serki "Świeżuch" nie zawierają żadnych zagęstników i innych dodatków. W składzie jest twaróg, cukier i aromat wanilii, a technologia jest wyjątkowa w skali kraju - mówi Leszek
Figarski, prezes Figandu.

MAJĄ JUŻ CERTYFIKATY

W tym roku zakład uzyskał uznawane na całym niemal świecie certyfikaty potwierdzające wysokie standardy jakości i bezpieczeństwa produkcji w zakładzie. To też jest jeden z wymogów koniecznych do spełnienia przez polskich producentów żywności, aby sprzedawać swoje produkty za granicą. W ostatnich latach wielu producentów artykułów spożywczych z regionu radomskiego zdobywa rynki zagraniczne. W całej niemal Europie sprzedajemy mrożonki, ale też na przykład paprykę, bakłażany i jabłka.