Gwardia Opole - AZS Uniwersytet T-H Radom 35:24 (17:12).
Gwardia: Romatowski, Donosewicz, Fiodor - Kłoda 6, Prokop 5, Serpina 4, Swat 4, Knop 3, Kulak 3, Szolc 3, Adamczak 2, Krzyżanowski 2, Śmieszek 1, Drej 1, Płócienniczak 1, Migała 0.
AZS Uniwersytet T-H: Polit, Bury - Kalita 7, Mroczek 5, Świeca 5, Jeżyna 3, Przykuta 3, Cupryś 1, Kacprzak 0, Fugiel 0, Pomiankiewicz 0.
Radomianie na mecz z liderem tabeli pojechali bez rozgrywającego Wiktora Malinowskiego, który jest kontuzjowany. Szczypiornista nabawił się urazu kolana podczas spotkania sparingowego z Azotami Puławy.
Pojedynek w Opolu rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy 5:1. Po kwadransie gry, podopieczni trenera Romana Trzmiela zaczęli grać coraz lepiej i radomianie zbliżyli się na dwie bramki do opolan (12:10). Ostatecznie na przerwę Gwardia schodziła z pięciobramkową przewagą (17:12). Na początku drugiej połowy ponownie nasza drużyna zmniejszyła straty do trzech goli (18:15). Później lider włączył drugi bieg i w 43 min. było już 24:15. Ostatecznie radomianie przegrali wysoko, aż jedenastoma bramkami.
- Nie brakowało dobrych momentów, ale zagraliśmy średni mecz - powiedział trener Trzmiel. - Porażka na inaugurację rundy rewanżowej absolutnie nas nie zniechęci do dalszej gry. Za tydzień gramy ze Śląskiem we Wrocławiu, kolejnym zespołem walczącym o awans. Myślę, że nie stoimy jednak na straconej pozycji - dodał radomski szkoleniowiec.
Więcej czytaj w poniedziałkowym "Echu Sportowym".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
