Członkowie grupy tym razem prezentowali swoje prace w Lipsku.
Grupa powstała przed ponad rokiem, należy do niej kilkanaście osób. Skąd pomysł na nazwę?
- To zbitka kilku słów z celowymi błędami. A wszystko po to, by kiedy będziemy sławni, sławne amerykańskie galerie miały kłopot z wymówieniem tej nazwy - żartują członkowie.
Spotykają się głównie na plenerach, kilka z nich odbyło się niedaleko Sandomierza, październikowy miał miejsce w Bieszczadach. Jedni gościli tam tylko jeden dzień, inni - dwa. Wszyscy spotkali się na szlaku, a obowiązkowym wyposażeniem oprócz plecaków były oczywiście aparaty fotograficzne.
- Pogoda znakomita - słońce, chmury, uśmiechy na twarzach, aparaty w dłoniach i radość z bycia razem... Wędrowaliśmy zaledwie kilka godzin wśród łanów złocistych traw, ostrych kamieni, wszechogarniającej nas przestrzeni i pełnej palety barw jesieni. O zmroku zeszliśmy ze szlaku, trochę zmęczeni, ale zadowoleni i z zarejestrowanymi w pamięci naszych aparatów obrazami, które w naszych sercach zostaną na zawsze- mówili zapraszając na wystawę poplenerową w LCK w Lipsku.
W plenerze uczestniczyli: Monika Chmielewska-Zioło, Małgorzata Derleta, Iwona Nabzdyk, Barbara Polakowska, Dorota Wólczyńska, Aldona Sumińska, Andrzej Chojnacki, Dariusz Stankiewicz, Dariusz Stelmach, Robert Sumiński, Krzysztof Zdanowicz. Gościnnie w wędrówce po górach towarzyszyli im - Bożena Stelmach, Remigiusz Kutyła i Robert Wilk.
Fotograficy nie kryli zaskoczenia tak ciepłym przyjęciem w Lipsku. Od lewej Iwona Nabzdyk, Barbara Polakowska, Dariusz Stankiewicz.
Wernisaż odbył się w niedzielę, a świetnie wyeksponowane prace można było zobaczyć w dużej i małej galerii. Twórcom dziękowali zaś Izabela Ronduda, dyrektor LCK i Jerzy Pasek, burmistrz Lipska. Każdy z artystów otrzymał także różę oraz dyplomy. Oni sami chętnie dzielili się wrażeniami ze swojej twórczości, ale bardziej jeszcze przemawiały za nich ich prace.
- Bieszczady pokazywane w całej palecie jesiennych barw, operujące szerokim kadrem, albo skupiające się na detalach. Bliskie sobie w nastroju, ale jednocześnie prezentujące różne spojrzenia twórców.
- Na tym właśnie polega urok fotografowania, że patrząc na te same miejsca można je ukazywać w różny sposób - podkreślała Izabela Ronduda.
Wystawa jest czynna w LCK w godzinach pracy placówki. Wstęp bezpłatny.
Na wystawie można zobaczyć Bieszczady w pełnej palecie jesiennych barw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?