Dokonanie ponad 20 zabiegów przerywania ciąży, z których jeden omal nie zakończył się śmiercią kobiety zarzuca prokuratura radomskiego lekarzowi Grzegorzowi D. Grażyna S., która mu przy tym asystowała, złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
W pierwszych dniach czerwca ubiegłego roku na oddział ginekologiczny szpitala w Radomiu przyjęto kobietę, która miała przeciętą macicę i uszkodzone jelito. Szybko ustalono, że obrażeń tych doznała w czasie nielegalnego zabiegu przerywania ciąży. Lekarze musieli jej usunąć narządy rodne oraz 50-centymetrowy odcinek jelita. Uratowali jej życie, ale stała się bezpłodna. Sprawą zainteresowały się policja oraz prokuratura. Kilka dni później aresztowano lekarza Grzegorza D. oraz ekonomistkę Grażynę S. Według prokuratury, to w jej mieszkaniu odbywały się nielegalne aborcje, ona też asystowała przy nich lekarzowi. Gabinet nie był oficjalnie zarejestrowany. Kobieta, której tragedia pozwoliła na wykrycie przestępstwa, korzystała z usług Grzegorza D. trzykrotnie.
W trakcie śledztwa ustalono, że w ciągu pięciu lat lekarz dokonał ponad 20 nielegalnych aborcji. Zainteresowane zabiegiem kobiety kontaktowały się z nim dzięki ogłoszeniom prasowym. Stawka za aborcję była indywidualnie negocjowana i wynosiła od 600 do 1500 złotych. W jednym z przypadków oprócz gotówki lekarz miał przyjąć także złotą biżuterię. Aborcji dokonywano przy znieczuleniu miejscowym. W gabinecie policja znalazła także kopie blankietów badań cytologicznych. Zdaniem prokuratury świadczyło to o tym, że lekarz fałszował takie wyniki.
Grażyna S. opuściła areszt po kilku miesiącach po wpłaceniu 10 tysięcy złotych kaucji. Przyznała się do winy, chce dobrowolnie poddać się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz zapłacić trzy tysiące złotych grzywny. Grzegorz D. nadal przebywa w areszcie i nie zgadza się ze stawianymi mu zarzutami. Twierdzi, że starał się jedynie pomagać kobietom znajdującym się w trudnej sytuacji rodzinnej bądź materialnej. W ostatnim przypadku przyjął kobietę, która krwawiła z dróg rodnych i to on skierował ją do szpitala. Grozi mu dziesięć lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?