W tym przypadku na „covidowy” przekształcono tylko jeden oddział placówki - oddział wewnętrzny. - W większości pacjenci przyjęci na oddział to są pacjenci niezaszczepieni. Jeśli mamy jakieś wolne miejsce to raczej dlatego, że ktoś właśnie zmarł. Taka jest prawda. Nie mamy wypisów, bo przyjęcia są świeże, trudno spodziewać się, że w ciągu 7 dni ktoś poczuł się na tyle dobrze, żeby mógł opuścić szpital - mówi Joanna Pionka, dyrektor szpitala w Iłży.
Placówka przyjmuje pacjentów z różnych rejonów Mazowsza, a pierwsi pacjenci przyjechali ze szpitala w Płocku. Są pacjenci z Radomia, Nowego Miasta nad Pilicą. - W tej chwili mamy trzy wolne łóżka covidowe, ale to się może w ciągu najbliższych minut zmienić, są też wolne trzy łóżka obserwacyjne. Zajęte są trzy łóżka respiratorowe. Oddziały ginekologiczno - położniczy i pediatrii funkcjonują normalnie.
- Teraz mamy też walkę o to, aby nie zaczął chorować personel szpitala. Są u nas niektórzy pracownicy już po trzecim szczepieniu, ale każda odporność ma przecież swoją granicę. Pomimo skrupulatnie stosowanych zabezpieczeń stres, zmęczenie robią swoje - mówi Joanna Pionka.
W szpitalu są 42 łóżka covidowe na oddziale chorób wewnętrznych, w tym trzy respiratorowe.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
