Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginął wulgarny kontroler biletów. Ta historia staje się naprawdę dziwna

Anna GOGUŁA [email protected]
Kilka dni temu w "Echu Dnia" opisaliśmy przypadek kontrolera biletów z firmy Reflex, który znieważył panią Anetę.

TAK BYŁO

TAK BYŁO

W ubiegłym piątek pani Aneta Staszewska wsiadła do autobusu linii numer 15 na końcowym osiedla Kaptur. Autobus stał jeszcze na postoju, ale skasowała bilet. Kontroler, który siedział w środku, zwrócił jej uwagę, że bilet jest nieważny, chociaż nie podał powodu. Kobieta zdążyła wysiąść, kupić i skasować nowy bilet. Kontroler był nadal niegrzeczny, więc poprosiła o jego identyfikator. Zobaczyła go dopiero po dłuższych prośbach, a kiedy przybliżyła się, aby dokładnie sprawdzić cyfry, mężczyzna miał powiedzieć do niej: "do ręki, to co innego".

Temat wywołał wiele emocji, dostaliśmy kilka sygnałów o podobnych zdarzeniach. Sprawą zainteresował się Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu.

Jak zapewnił nas Kamil Tkaczyk, wicedyrektor tej instytucji, sprawa będzie wyjaśniana.

- Wystąpiliśmy do firmy Reflex o przedstawienie wersji zdarzeń kontrolera, dopiero wtedy będziemy mogli podjąć jakąś decyzję. Chcemy również porozmawiać z kierowcą, który był świadkiem tej sytuacji - poinformował nas.

TO TRZEBA KARAĆ

Zapytany o to, czy nie należałoby wprowadzić zmian w zasadach zatrudnienia kontrolerów stwierdził, że zarząd dróg nie może ingerować w nabór pracowników firmy Reflex.

- Możemy jedynie zasugerować, żeby firma przeprowadzała z pracownikami rozmowy kwalifikacyjne lub zlecała badania psychologiczne, ale to niestety wiąże się ze sporymi kosztami. Tak, czy inaczej decyzja w sprawie tego pracownika będzie znana na początku przyszłego tygodnia - powiedział nam Kamil Tkaczyk.

KOGO ZATRUDNIAJĄ?

KOGO ZATRUDNIAJĄ?

Artur Chebdowski, kierownik z firmy Reflex: - Taka osoba nie może być karana i musi mieć wykształcenie co najmniej średnie. Kontrolerzy nie przechodzą żadnej rozmowy kwalifikacyjnej. Podczas rozmowy o pracę każdy jest miły i wyraża się kulturalnie. Co innego dzieje się w autobusie, kiedy zaczynają działać emocje. Osoby, które zatrudnia się na stanowisku kontrolera, nie są puszczane na głęboką wodę. Mają szkolenie teoretyczne, a potem jeszcze przez około tygodnia przyglądają się pracy innych kontrolerów. Każdego miesiąca przeprowadza się około 6, a nawet do 7 tysięcy kontroli, ale skargi zdarzają się sporadycznie.

ZOSTANIE ZWOLNIONY

Artur Chebdowski, kierownik agencji kontrolerskiej Reflex mówił nam, że firmie nie udało się jeszcze skontaktować z kontrolerem.

- Od czasu tamtego zdarzenia nie pojawił się w biurze, nie odbiera też telefonu. Tak się składa, że kończy mu się umowa o pracę i nie najpewniej nie zostanie już przedłużona - zapewnił kierownik.

Jan Maniak, radomski radny: - Wspólnie z panią Anetą złożyliśmy pisemną skargę do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Chciałbym, żeby firma wyciągnęła z tego incydentu jakieś konsekwencje, bo takie zachowanie jest po prostu karygodne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie