57-letni mieszkaniec Warszawy przebywa w ośrodku z powodu swojej choroby. Oddalił się z niego w poniedziałek około godziny 15. Wyszedł w kapciach, potem ślad po nim zaginął. Policja sprawdzała różne placówki medyczne, informacja o zaginięciu została też przekazana do innych jednostek w całym kraju.
Gdy działania te przyniosły rezultatu, zdecydowano się na poszukiwania w okolicach Gródka. Prowadziło je w czwartek od rana 30 osób - policjanci, strażacy, pracownicy ośrodka. Przeczesywano lasy, pola, sprawdzano stawy. Akcję przerwano około godziny 12.
- Dostaliśmy od stołecznej policji informację o tym, że mężczyzna był widziany przez sąsiadów w Warszawie w pobliżu swego domu. Pracownik pomocy społecznej, który tam się udał, nikogo jednak w mieszkaniu nie zastał. Do czasu wyjaśnienia tej sprawy nasze poszukiwania zawiesiliśmy - mówił nam Waldemar Kucharczyk, oficer prasowy zwoleńskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?