Bezrozumna zbrodnia
Bezrozumna zbrodnia
Napadnięty mężczyzna był bity pięściami i wielokrotnie kopany centralnie w głowę i twarz. Napastnicy zostawili go nieprzytomnego na poboczu drogi. Wcześniej nagrywali zachłystującego się krwią człowieka telefonem komórkowym, a 10-sekundowy filmik został przesłany do innej osoby. Ich ofiara zmarła na skutek wychłodzenia organizmu.
10 lat więzienia za zabicie mężczyzny, którego męki nagrywano telefonem komórkowym - taki wyrok usłyszał we wtorek w radomskim Sądzie Okręgowym jeden ze sprawców. Marek M. wysłuchał go w całkowitym spokoju, nie zdradzając najmniejszych emocji.
Młodzieniec siedzi w areszcie od 19 października 2010 roku, miał wtedy 17 lat. Trzy dni wcześniej, razem ze swoim o rok młodszym kolegą, zaatakował w Belsku Małym idącego drogą pijanego Piotra Ł.
WSTRZĄSAJĄCY OPIS ZBRODNI
Sprawca w składanych przed Sądem Okręgowym wyjaśnieniach szczegółowo opisał przebieg zbrodni, a w ostatnim słowie prosił o łagodny wymiar kary. Prokurator domagał się 12 lat więzienia, ale Marek M. został skazany na 10 lat więzienia. Zdaniem Grażyny Jakubowskiej, przewodniczącej składu sędziowskiego, jego wina nie budzi żadnej wątpliwości. W uzasadnieniu wyroku cytowała między innymi najbardziej drastyczne fragmenty ze składanych przez oskarżonego wyjaśnień.
JEGO ŻYCIE BYŁO DLA NICH ZABAWĄ
Jak wyliczyła, poszkodowany został co najmniej 20 razy kopnięty w głowę i twarz, a sprawcy pozostawiając go nieprzytomnego mieli pełną świadomość, że tym samym skazują go na śmierć. - Szczególne znaczenie ma fakt zrobienia filmiku, bo jak stwierdził oskarżony do swojego kolegi "fajnie byłoby to nagrać" - podkreślała Grażyna Jakubowska, dodając, że "życie poszkodowanego stało się dla nich zabawą".
POCAŁUNKI DLA OSKARŻONEGO
Sąd, uzasadniając wymiar kary wskazał, że Marek M. już wcześniej wchodził w konflikt z prawem, znajdował się pod nadzorem kuratora i w jego opinii uchodził za osobę zdemoralizowaną. Na jego korzyść przemawiało natomiast przyznanie się do winy i złożenie obszernych wyjaśnień. Oskarżony wysłuchał wyroku nie pokazując żadnych emocji. Pokazali je natomiast jego bliscy. Gdy był wyprowadzany w kajdankach z sali sądowej, obcałowali go i zapewnili, że go kochają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?