- Nie rozumiemy jak można zakazać komuś dostępu do rowu melioracyjnego - mówią Marek Włodarczyk i Rafał Gębura, mieszkańcy ulicy Kurpińskiego. - Przecież to musi być odrębna działka, do której dostęp może mieć każdy.
- Kilka lat temu teściowie przyjechali na swoją działkę i zauważyli, że nie mają już swojego ogrodzenia - opowiada Marek Włodarczyk, właściciel jednej z posesji przylegającej do rowu melioracyjnego. - Okazało się, że sąsiad bez niczyjej zgody zburzył ich ogrodzenie i na to miejsce postawił własne z podmurówką. Własne ogrodzenie też zlikwidował i w ten sposób zagarnął też rów melioracyjny.
WCIĄŻ ZALEWA
Od tego momentu zaczęły się problemy z zalewaniem posesji. Przez podmurówkę woda z działek nie spływała do rowu.
- Od kiedy zamieszkaliśmy tu z żoną, notorycznie zalewało nam nie tylko działkę, ale i piwnicę - opowiada zdenerwowany mężczyzna. - Sąsiadom też. Tu jest wysoki poziom wód gruntowych i woda musi mieć gdzie spływać.
Mężczyzna zrobił wiec drenaż ze studniami z pompą. Jeśli woda w studniach osiągnie pewien poziom to załączają się pompy, które odprowadzają wodę do rowu melioracyjnego.
- Problem w tym, że sąsiad mi na to nie pozwala, bo twierdzi, że on włada rowem melioracyjnym - denerwuje się mężczyzna. - A przecież to odrębna działka, która nie może być prywatną własnością.
ZWIĄZANE RĘCE
Pan Marek chciał zrobić operat wodnoprawny, żeby odprowadzać legalnie wodę. To jednak wiąże się z dużymi kosztami.
- Zdecydowałbym się jednak, gdybym miał pewność, że sąsiad nie będzie robił problemów i nie będzie odwoływał - mówi Marek Włodarczyk. - Bo ja poniosę koszty i może się okazać, że na darmo.
Zenon Bratowski, właściciel posesji, przez którą przebiega rów poinformował nas, że jest właścicielem rowu. - W starych aktach ta część z rowem należała do mnie, choć w nowych księgach pozbawiono mnie jej - tłumaczy. - Sprawa o ustalenie własności jest już jednak w sądzie.
Jak tłumaczy mężczyzna, sąsiedzi niezgodnie z przepisami odprowadzają wodę do rowu, bo to zakłóca ruch wodny.
- Wystarczy zapoznać się z rozporządzeniem ministra infrastruktury w sprawie odprowadzania wody - tłumaczy pan Zenon. - Powinni sobie zrobić zbiorniki retencyjne i doły chłonne. Przebijając się przez moje ogrodzenie i wchodząc na moją działkę bez mojej zgody sąsiedzi działają bezprawnie. Jak zlikwidowałem te przekopy to podwyższyli swoją działkę tak, że teraz woda spływa na moją. Ja też mam problem z wodami, nie tylko oni. Zresztą nikt z nich nie chce ze mną rozmawiać a wypadałoby.
NIEWYJAŚNIONE
Z pisma Wodociągów Miejskich do Wydziału Geodezji Urzędu Miejskiego w Radomiu, który otrzymaliśmy od wiceprezesa Marka Michonia wynika, że rów nie znajduje się w ewidencji wodociągów, nie jest przez nie zarządzany i konserwowany.
- (…) Ze względu na to, że ten rów stanowi element miejskiego systemu odwodnienia, działka numer 48 powinna zostać naszym zdaniem własnością Skarbu Państwa - czytamy w piśmie. - Do działki powinien być zapewniony dostęp (obecnie ograniczony) dla potrzeb przeglądów i konserwacji rowu.
Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Radomiu. Na odpowiedź czekamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?