"Zamierzam się zabić" - mówił dyżurnemu radomskiej policji 20-latek. Tragedii zapobiegli wysłani na miejsce funkcjonariusze.
W poniedziałek po godzinie drugiej w nocy oficer dyżurny radomskiej policji odebrał telefon od młodego mężczyzny z informacją, iż ten zamierza popełnić samobójstwo. Zapowiadał, ze rzuci się pod pociąg i jak mówił "jest załamany, nic mu się nie udaje i nie ma po co żyć".
- Funkcjonariusz rozmawiając z mężczyzną próbował ustalić, dlaczego zdecydował się na taki czyn oraz starał się go namówić do rezygnacji z desperackiego kroku - mówi Rafał Jeżak z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji - Mężczyzna znajdował się pod wiaduktem na ulicy Żółkiewskiego. Wysłani na miejsce policjanci z wydziału interwencyjnego radomskiej komendy odnaleźli mężczyznę. Razem z nim byli też jego znajomi.
Mężczyznę zabrało pogotowie, po czym został od zawieziony do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?