Zamieszanie z okręgami wyborczymi w Kozienicach

Błędy nie tylko w Kozienicach

Pięć gmin z regionu radomskiego ustanowiło niezgodnie z zasadami granice jednomandatowych okręgów wyborczych, które mają obowiązywać w najbliższych wyborach samorządowych. Jeśli poprawki będą nadal z błędami, nową mapę wyborczą ustanowi komisarz wyborczy.
Nie wszystkie jednak samorządy wywiązały się z tego obowiązku. W gminie Jatrząb w ogóle nie podjęto uchwały w tej sprawie, a w gminach Kozienice, Skaryszew, Chlewiska i Wyśmierzyce ustanowiono granice okręgów niezgodnie z przepisami.

Podział jednego z osiedli i włączenie go w granice więcej niż jednego okręgu, niektóre ulice zaliczone do dwóch okręgów, a innych nie ma w żadnym - takie błędy stwierdził komisarz wyborczy. Teraz gminę trzeba będzie dzielić jeszcze raz.

Zmiana zasad wyborczych w dużych gminach (z wyłączeniem jednak miast na prawach powiatów) została wprowadzona z myślą o poprawianiu zasad funkcjonowania polskiej demokracji. W systemie większościowym mieszkańcy jednego osiedla, albo kilku sołectw wybierają jednego i tylko jednego swojego przedstawiciela do rady. Głosując nie oddajemy głosu na partię polityczną, ale na jednego konkretnego kandydata.

Wszystkie duże gminy, gdzie do tej pory obowiązywały proporcjonalno - większościowe zasady wyboru radnych do rad gmin, miały czas do końca października na wyznaczenie granic okręgów jednomandatowych. Chodzi o wybory do rad, które odbędą się w 2014 roku.

ZŁY PODZIAŁ OSIEDLA

Komisarz wyborczy dopatrzył się nieprawidłowości w podziale osiedla numer 3 i włączenia go w granice więcej niż jednego okręgu wyborczego. Zauważył, że przy tworzeniu okręgów gmina powinna uwzględnić podział na jednostki pomocnicze, na przykład osiedla. Jednostek pomocniczych dotyczył jeszcze jeden zarzut.

- Radni w Kozienicach przyjęli też nowy podział na jednostki pomocnicze, a podziału na okręgi dokonali według starego - informuje Elżbieta Białkowska, dyrektor radomskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

ULICE W DWÓCH OKRĘGACH

Komisarz zauważył też, że w granicach nowych okręgów brakuje kilku ulic, na przykład Świerkowej czy Wiślanej. Ulica Konarskiego z kolei znajdowała się w granicach dwóch okręgów: numer 10 i 11.

Sprawą Kozienic komisarz wyborczy zajął się, bo dotarły do niego skargi. Jednym z zarzutów było łączenie sołectw w jeden okręg. Komisarz uznał, że takie łączenie lub dzielenie sołectw nie jest niezgodne z prawem, gdyż najważniejsze jest to, że będą one miały "swoich" radnych.

ODWOŁANIE BEZ UPOWAŻNIENIA

Gmina odwołała się od takiej decyzji komisarza, ale odwołanie zostało odrzucone z przyczyn formalnych. - Burmistrz składając odwołanie nie miał upoważnienia Rady Miejskiej - tłumaczy Elżbieta Białkowska.

Chodzi o to, że organem, który decyduje o podziale jest rada i burmistrz zanim złożył odwołanie powinien zwołać sesję i uzyskać upoważnienie od radnych.

ZAGŁOSUJĄ W STYCZNIU

Ostateczny termin na dokonanie podziału minął 30 października. Co będzie musiała zrobić gmina w takiej sytuacji? - Dyrektorka biura wyjaśnia, że komisarz wyznaczy nowy termin, w którym uchwałę trzeba będzie poprawić.

- Głosowanie nad poprawionym podziałem odbędzie się na styczniowej sesji Rady Miejskiej - mówi Tomasz Śmietanka, burmistrz Kozienic.

W Polsce ordynacja większościowa, czyli jednomandatowe okręgi wyborcze obowiązuje w głosowaniu na urząd prezydenta, prezydentów, burmistrzów miast i wójtów. Od ostatnich wyborów parlamentarnych w ten sposób wybieramy też senatorów. Na świecie jednomandatowe okręgi wyborcze obowiązują między innymi w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.