Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapadł wyrok za próbę zabicia psa siekierą

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
- Ustalony stan nie budzi wątpliwości. Oskarżeni zamierzali uśmiercić psa siekierą. Zamierzali go zakopać w gotowym dole, egzekucja- bo tak to trzeba nazwać – była zaplanowana – mówiła sędzia Joanna Dębala-Strzelak.
- Ustalony stan nie budzi wątpliwości. Oskarżeni zamierzali uśmiercić psa siekierą. Zamierzali go zakopać w gotowym dole, egzekucja- bo tak to trzeba nazwać – była zaplanowana – mówiła sędzia Joanna Dębala-Strzelak. Piotr Kutkowski
Pół roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i nawiązki po 1000 złotych - na takie kary radomski sąd skazał Wacława W. i Sylwestra G. oskarżonych o próbę zabicia psa Bruno siekierą. Orzekł też zakaz posiadania przez nich zwierząt przez 8 lat.

Tak było

Tak było

Bruno to amstaff w wieku około 4 lat. 2 czerwca 2011 roku Wacław W. i Sylwester G. w porozumieniu z nieżyjąca już właścicielką psa, zaprowadzili go na łąkę i tam próbowali zabić siekierą. Dół wykopany był wcześniej, zwierzęciu udało się wysunąć z obroży i uciec. Ranne trafiło do schroniska a potem do specjalistycznego hotelu dla psów, gdzie przechodziło terapię. Obecnie znajduje się w ośrodku w Warce i czeka na adopcję.

Środa była ostatnim dniem procesu, który toczył się przed Sądem Rejonowym w Radomiu przez wiele miesięcy. Na ogłoszenie wyroku stawił się tylko jeden z oskarżonych - Wacław W., jego bliscy wnioskowali też o kontynuowaniu rozprawy. Sąd odrzucił ten wniosek. A potem orzekł wyrok.

Brzmiał on - kary po pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, zakaz posiadania zwierząt przez 8 lat oraz nawiązki na rzecz Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami po tysiąc złotych.

- Ustalony stan nie budzi wątpliwości. Oskarżeni zamierzali uśmiercić psa siekierą. Zamierzali go zakopać w gotowym dole, egzekucja- bo tak to trzeba nazwać - była zaplanowana - mówiła sędzia Joanna Dębala-Strzelak.

Zdaniem sądu bez znaczenia było to, który z oskarżonych trzymał psa, a który uderzał siekierą - obaj działali wspólnie, ze szczególnym okrucieństwem i obaj powinni ponieść takie same konsekwencje.

Jak podkreśliła sędzia Joanna Dębala-Strzelak na wymiar kary wpływ miał fakt, że oskarżeni nie byli do tej pory karani, natomiast w opinii biegłych działali mając w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność.

Nawiązki mają służyć przynajmniej częściowemu pokryciu kosztów związanych z opieką i leczeniem zranionego psa.

Wacław W. przyjął wyrok spokojnie. Włodzimierz Suszyński z Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który występował na procesie w roli oskarżyciela posiłkowego nie ukrywał, że liczył na wyższe nawiązki. Jak stwierdził koszty opieki nad Brono wyniosły w sumie około 7 tysięcy złotych.

- Zastanowimy, się, czy nie odwołamy się od tego wyroku, rozważamy też możliwość wystąpienia przeciwko oskarżonym na drodze cywilnej - zaznaczył Włodzimierz Suszyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie