Zaparkowali przed kościołem i... wyspowiadała ich Straż Miejska

Jak rozwiązać problem z parkowaniem przed kościołami?

Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej: - Niestety, wielu kierowców za wszelką cenę chce zaparkować jak najbliżej wejścia i nie potrafią zrozumieć, że nie wolno im tego robić. Problemem jest ich wygodnictwo, bo przejście 200, czy 300 metrów jest dla nich zbyt dużym wysiłkiem. Takich kierowców będziemy karać.

Zastawione są również przejścia dla pieszych
(fot. czytelnik)

Ludzie modlili się na mszy a w tym samym czasie strażnicy zakładali blokady na koła ich samochodów. Straż Miejską wezwali okoliczni mieszkańcy, którzy mają już dość rozjeżdżania chodników i trawników.

Do takiej sytuacji doszło w niedzielę po godzinie 19 przed kościołem pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Świata przy ulicy Grzybowskiej w Radomiu. W czasie wieczornej mszy samochodami zastawione są wszystkie okoliczne chodniki i trawniki, auta parkują też na przejściach dla pieszych.

MIESZKAŃCY MAJĄ DOŚĆ

Mieszkańcy okolicznych bloków na osiedlu nad Potokiem powiedzieli dość i zaczęli wzywać Straż Miejską. Niedzielna interwencja była już kolejną w tym miejscu.

- Jako mieszkańcy okolicznych domów nie zgadzamy się, by uczestnicy obrządków religijnych powodowali bezmyślnym parkowaniem pojazdów zagrożenie bezpieczeństwa. Nie zgadzamy się również na regularne blokowanie wjazdów do naszych posesji i niszczenie niedawno wyremontowanych chodników - napisali mieszkańcy w e-mailu do naszej redakcji.

WYPISALI MANDATY

- Ukaranych zostało ponad dwudziestu kierowców, wszyscy otrzymali stuzłotowe mandaty - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

Zachowanie ludzi przyjeżdżających na msze do kościoła na Grzybowską irytuje także dlatego, że w okolicy są parkingi, na których można zostawić auta. - 120 metrów dalej jest parking między ulicami Sienną a Szklaną, 210 metrów dalej przy klubie Kwadrat, a w odległości 350 metrów przy ulicy Olsztyńskiej - wyliczają mieszkańcy osiedla. Dodają też, że zgodnie z nauką Kościoła, łamanie z premedytacją przepisów kodeksu drogowego jest grzechem.

BYŁY APELE

Wcześniej do kierowców apelował proboszcz parafii, a jej członkowie przed mszami informowali przyjezdnych o zakazie parkowania i akcjach Straży Miejskiej, ale to nie pomogło.

Mieszkańcy osiedla zapowiadają, że teraz będą wzywać Straż Miejską do każdego nieprawidłowo zaparkowanego samochodu. - Miejsca trafiło na naszą listę stałych kontroli, więc będziemy pojawiać się tam także bez wezwania - ostrzega Piotr Stępień.

Rzecznik strażników dodaje, że problem istnieje przed większością radomskich kościołów.