Zapasy. Arkadiusz Kułynycz wrócił z Mistrzostw Europy. W środę rozpoczął przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego na Igrzyska w Tokio

Najważniejsza impreza

Kułynycz nie ukrywa, że dla niego marcowy turniej jest najważniejszą imprezą w tym roku.

- To turniej, do którego przygotowuję się już od dłuższego czasu i to pod niego docelowo przygotowuję moją formę. Będą to zmagania zawodników europejskich, a każdy z nich marzy i chce wywalczyć przepustkę do Tokio. Zapewniony start na olimpiadzie będzie jednak miała tylko dwójka najlepszych zawodników z danej kategorii wagowej - mówi Kułynycz.

W środę Kułynycz wyjechał na międzynarodowe zgrupowanie do Centrum Olimpijskiego na Białorusi.

- Będziemy tam przebywać przez dwa tygodnie. Potem czeka nas krótka przerwa, następnie 10-dniowe zgrupowanie w Spale i wylatujemy do Budapesztu - tłumaczy nasz zapaśnik.

W walce o wyjazd na Igrzyska Olimpijskie w kategorii 60 kilogramów nadal jest Przemysław Piątek z Olimpijczyka Radom. On jednak musi liczyć na niepowodzenia swoich rywali w pierwszym turnieju i znaleźć się w kadrze na drugi turniej kwalifikacyjny, który odbędzie się pod koniec kwietnia lub na początku maja w bułgarskiej Sofii. W razie niepowodzenia w pierwszym turnieju, Kułynycz będzie miał drugą szansę do wywalczenia awansu właśnie na tej imprezie.

Mistrzostwa jako trening

Ostatnie Mistrzostwa Europy dla Kułynycza nie był zbyt udane. Ostatecznie uplasował się na ósmym miejscu.

- Nie przygotowywaliśmy się za bardzo do tego turnieju, więc nie załamuje się swoim rezultatem. Pierwszą walkę wygrałem, później przegrałem z utytułowanym Azerem i odpadłem. Potraktowaliśmy ten wyjazd i całą imprezę głównie pod kątem szkoleniowym - tłumaczy nasz zapaśnik.