Plastikowy pieniądz staje się coraz bardziej popularny. Wielu z nas wręcz czuje się dziwnie w sklepach, gdzie nie można zapłacić kartą. Powoduje to różne komplikacje i to nie tylko wśród klientów.
WARTO MIEĆ TERMINAL
- Do zainstalowania terminali we wszystkich naszych sklepach skłonił mnie przypadek, który spotkał nas w sklepie w Warszawie. Klient zamówił bardzo dużo wędlin i różnych wyrobów. Zjawił się z kartą płatniczą i z interesu nic nie wyszło, bo nie przyjmowaliśmy tego rodzaju zapłaty. Teraz jest inaczej, choć oczywiście musimy płacić za terminal i obsługę, ale handlowcy nie mogą przecież odwracać się plecami do klientów - opowiada Sylwester Krawczyk, właściciel Zakładu Masarskiego Krawczyk w Mleczkowie.
TERAZ PŁACĄ HANDLOWCY
Zasady rozliczania transakcji kartą płatniczą są takie, że dla klienta nie ma żadnego znaczenia czy płaci gotówką, czy kartą, bo cena jest w obu przypadkach taka sama. Dla handlowca jest jednak różnica, bo bank przelewa pieniądze z konta klienta na konto sklepu, pomniejszając jednak tę kwotę o stałą opłatę, tak zwaną interchange oraz opłatę dla agenta rozliczeniowego.
- Osób rozliczających się kartą jest coraz więcej, więc koszty rosną. W naszym przypadku musimy płacić bankom opłatę w wysokości 1,56 procent wartości transakcji, a dla przykładu we Francji opłata ta wynosi 0,26 procent - mówi Thomas Renard, dyrektor radomskiego hipermarketu E.Leclerc, dodając, że przez to niedochodowa staje się chociażby sprzedaż paliw na stacji hipermarketu, gdzie marża jest minimalna, a połowa klientów płaci kartą.
MNIEJSZE ZAROBKI DLA BANKÓW
Problem zauważyły banki, a także sami handlowcy, którym coraz trudniej prowadzić biznes bez terminali płatniczych. Dotyczy to nie tylko wielkich placówek handlowych, ale małych wiejskich sklepów, które bez możliwości przyjmowania zapłaty kartą przegrywają konkurencję z tymi zaopatrzonymi w terminale.
Obecnie banki często oferują bezpłatne rachunki oszczędnościowo - rozliczeniowe, zadawalając się opłatami pochodzącymi od handlowców. Na przykład w Kredyt Banku nic nie płaci się za prowadzenie konta, jeśli właściciel dokona 5 transakcji kartą. W Milenium bank zwraca do 50 złotych za dokonane transakcje w sklepach.
ZARABIAJĄ BANKI
Narodowy Bank Polski proponuje stopniowe obniżanie opłat, tak, aby do w 2016 roku spadły one o połowę. Osiągną one wtedy średni poziom Unii Europejskiej. Pierwsza obniżka miałaby nastąpić jeszcze w tym roku. W 2011 roku banki zarobiły na tych transakcjach 1,4 miliarda złotych.
OPINIA EKSPERTA
Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich: - Mówienie o tym, że zmniejszenie opłat nakładanych na przykład na właścicieli placówek handlowych, czy usługowych w konsekwencji doprowadzi do przerzucenia kosztów na klientów, obarczone jest pewnym błędem. Jeśli obniżone będą opłaty, zwiększą się obroty, wynikające z transakcji dokonywanych kartami i nikt na tym nie straci. Ważne jest, aby dojść do kompromisu i wprowadzać obniżki w sposób spokojny, ewolucyjny.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?