Zaręczyny Maćka Świdzikowskiego, kapitana piłkarzy Radomiaka (zdjęcia)

Maciej Świdzikowski

Ma 23 lata. Mieszka w Radomiu. Jest wychowankiem Szkółki Piłkarskiej Beniaminek Radom. W Radomiaku gra od 1 sierpnia 2009 roku. W barwach radomskiego klubu rozegrał 78 meczów, w tym dziesięć w II lidze. Strzelił dziewięć goli (wszystkie w meczach trzeciej ligi). Ma starszego brata. Interesuje się sportem, filmami, muzyką i grami komputerowymi.

Kapitan Radomiaka podczas meczu.

W piątek, 9 listopada rusza Plebiscyt Sportowy "Echa Dnia"

Już po raz 19. ruszamy z plebiscytem sportowym na Najpopularniejszych Sportowców i Trenerów Ziemi Radomskiej 2012. Startujemy w piątek, 9 listopada. Tego dnia w papierowym wydaniu "Relaksu" oraz tygodnikach w powiatach przedstawimy kandydatów, którzy naszym zdaniem zaistnieli w tym czasie na sportowych arenach.

Najpierw wygrał plebiscyt sportowy "Echa Dnia", później obronił pracę licencjacką na kierunku wychowanie fizyczne na Politechnice Radomskiej, następnie awansował do drugiej ligi piłkarskiej z Radomiakiem, a podczas wakacyjnego pobytu w Hiszpanii zaręczył się z radomianką Klaudią.

- Maciek kompletnie mnie zaskoczył podczas naszego pobytu w Hiszpani. Był jednak znakomicie przygotowany, podobnie jak do każdego meczu - mówi 22 - letnia radomianka, narzeczona Macieja Świdzikowskiego, kapitana Radomiaka. A kiedy ślub? - Na razie go nie planujemy. Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas - mówi piłkarz.

NIESAMOWITE UCZUCIE

Młody, przystojny i utalentowany. Maciej Świdzikowski, piłkarz Radomiaka 1910 SA Radom został Sportowcem Roku 2011 w naszym regionie. W Plebiscycie Sportowym "Echa Dnia" zdeklasował pozostałych sportowców. Uzyskał największą liczbę głosów.

- To było niesamowite uczucie, kiedy dowiedziałem się, że zostałem Sportowcem Roku 2011 - wspomina galę Maciek. - Spodziewałem się swojego nazwiska w czołówce, bo śledziłem notowania, ale pierwsze miejsce na prawdę mnie zaskoczyło.

Najbardziej dumna ze zwycięstwa syna była mama Maćka, pani Ewa. - Zawsze była wyrozumiała dla mojej pasji, kiedy zamiast na obiad biegałem kopać piłkę - wspomina Maciek.

Miłość do piłki popularny "Świdzik" pogodził z nauką. Zrobił licencjat na kierunku wychowanie fizyczne na Politechnice Radomskiej. Teraz Maciek chce jeszcze zdobyć tytuł magistra. - Na razie sobie odpuściłem, chcę się poświęcić piłce, ale za rok, może dwa będę chciał zostać magistrem - mówi Świdzikowski.

Kapitan radomskiej drużyny piłkarskiej ze statuetką Najpopularniejszego Sportowca 2011 w regionie.

UDANA WIOSNA

- W przypadku awansu do drugiej ligi, w nagrodę z chęcią wybrałbym się do Chorwacji, żeby pozwiedzać. Nie potrafię usiedzieć na miejscu i ciągle chcę być aktywny - dodaje popularny "Świdzik".

Radomiak w bardzo dobrym stylu wywalczył awans do drugoligowy front rozgrywek. Maciek z Klaudią zmienili trochę swoje plany wakacyjne i zamiast do Chorwacji udali się do Hiszpanii. Tam przeżyli razem kolejną wielką przygodę: zaręczyli się. Oboje znają się już cztery lata. Poznali się na... osiedlu Akademickim, gdzie mieszkają.

WYCHOWANEK BENIAMINKA

Maciek interesował się piłką nożną odkąd pamięta. - Wciągnęło mnie to już we wczesnych latach dzieciństwa - mówi. - Zaczynało się od podwórka, potem przeniosłem się na szkolne boisko i brałem udział w rozgrywkach międzyszkolnych.

Tam już pokazał swój talent, bo wypatrzył go trener Tomasz Dziubiński i zaprosił na trening do Beniaminka Radom. Kiedy był w trzeciej klasie liceum, za sprawą trenera Marcina Sasala trafił do klubu Rembertów Junior. - Pograłem rok, bo zaproponowano mi testy w rezerwach Legii Warszawa - opowiada Maciek. - Po roku przez dwa sezony grałem w Młodej Legii.

TRUDNO ŻYĆ BEZ PIŁKI

Maćkowi udało się zagrać w jednym spotkaniu Pucharu Ekstraklasy. Od 2009 roku jest już zawodnikiem Radomiaka.

- Nie wyobrażam sobie życia bez piłki. Zawsze chciałem po prostu grać i nawet nie zastanawiałem się nad niczym innym. I mam nadzieję, że nie będę musiał - mówi sportowiec. - Kocham piłkę, bo dzięki niej zapomina o stresach dnia codziennego. - Daje mi to dużo przyjemności. Życzyłbym sobie zdrowia, bo to nieodłączny element sportu - dodaje kapitan Radomiaka.