Zbigniew Kuźmiuk wraca do polityki w wielkim stylu. Tajemnica sukcesu

Zbigniew Kuźmiuk od ponad 30 lat mieszka w Radomiu. W samym mieście zdobył ponad 11 tysięcy głosów (więcej miała tylko Ewa Kopacz). Zbierał głosy we wszystkich powiatach, a zwłaszcza powiecie radomskim. W gminie Przytyk zagłosowało na niego 28,55 procent wyborców, Goździe - 26,6 procent, Wolanowie - 23,45 procent.

Dużą popularnością polityk Prawa i Sprawiedliwości cieszył się w Tczowie (24,35 procentowe poparcie), Orońsku (20,69 procent), Radzanowie (15,6 procent). Słabiej wypadł w powiecie grójeckim kozienickim i grójeckim, co zrozumiałe, bo z obu tymi powiatami związani byli poważni konkurenci na liście Prawa i Sprawiedliwości - z grójeckim Marek Suski, kozienickim - Martin Bożek. W przypadku powiatu grójeckiego był jednak jeden wyjątek. W Nowym Mieście nad Pilicą na Zbigniewa Kuźmiuka zagłosowało 18,09 procent osób.

Stosunkowo niewielu wyborców głosowało na polityka Prawa i Sprawiedliwości w Białobrzegach (3,81 procentowe poparcie), Promnej (3,65 procent), Goszczynie (3,71 procent), Grójcu (3,76 procent).

LOKOMOTYWA

Zbigniew Kuźmiuk w wyniku niedzielnego głosowania potwierdzili pozycję w partii Jarosława Kaczyńskiego. Walnie przyczynił się do tego, że Prawo i Sprawiedliwości zdobyło aż cztery mandaty.

Zbigniew Kuźmiuk mógłby śmiało pretendować do roli lidera lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości. Czy czuje się już najważniejszym lokalnym politykiem partii?

- Nie, nie. To nie tak. Zupełnie nie interesują mnie tego rodzaju politykowanie i kalkulowanie. Doświadczyłem tego w Polskim Stronnictwie Ludowym i miałem tego serdecznie dosyć. Przecież zostałem umieszczony na liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości zgodnie z decyzją właśnie Marka Suskiego, za co jestem mu szczerze wdzięczny i zobowiązany. Myślę, że stworzymy bardzo zgraną drużynę, która będzie mogła wspólnie zrobić wiele dobrego - mówi Zbigniew Kuźmiuk.

OD LAT W POLITYCE

Zbigniew Kuźmiuk długo piął się po szczeblach politycznej kariery. Przez wiele lat był w Polskim Stronnictwie Ludowym. Został w końcu wiceszefem partii i przewodniczącym Klubu Parlamentarnego ludowców. 13 czerwca 2004 roku jego kariera polityczna przybrał nieoczekiwany obrót. Polskie Stronnictwo Ludowe, chcąc zdobyć dobry wynik wyborczy w wyborach do Europarlamentu wpisały na listy, swoich najważniejszych polityków. Nikomu z nich nie śpieszyło się do Brukseli, mieli być "lokomotywami" wyborczymi, a mandaty mieli zdobyć inni.

Stało się inaczej. Zbigniew Kuźmiuk wygrał z Adamem Struzikiem i tym samym "katapultował się" do Europarlamentu. Pod nieobecność liderów Polskiego Stronnictwa Ludowego, "zesłanych" przez wyborców do Strasburga i Brukseli u ludowców doszło do "rewolucji pałacowej". Władzę zdobył Waldemar Pawlak i Jarosław Kalinowski, a Kuźmiuka zwyczajnie wyrzucono z partii. Potem nieudanie próbował on tworzyć partię PSL "Piast", aż wreszcie zapukał do drzwi Prawa i Sprawiedliwości. W 2009 roku przegrał wybory do europarlamentu z popieranym przez samego Lecha Kaczyńskiego Adamem Bielanem, wrócił na uczelnię.

CO ZROBIĄ DLA REGIONU?

Czy obecność Zbigniewa Kuźmiuka w ekstraklasie polskiej polityki może przysporzyć korzyści regionowi? Niewielu chyba jeszcze wierzy, że kluczowe decyzje centralne w sprawie inwestycji lokalnych zapadają głównie w oparciu o analizy ekspertów, komisje konkursowe, dane statystyczne. Nie od dziś wiadomo, że liczy się też gra sił politycznych, pozycja polityków, argumenty zgłaszane przez nich w zakulisowych rozmowach. No bo niby skąd wiadomo, że droga w Gorzowie Wielkopolskim jest ważniejsza niż trasa numer 17 od Lublina do granicy państwa? Albo kto jest w stanie udowodnić, że w Olsztynie jest potrzebny nowy szpital, a w Opolu już nie?

Zbigniew Kuźmiuk ma na swoim koncie już długą listę zrealizowanych inwestycji, na rzecz których cierpliwie lobbował. Dzięki niemu na Józefowie nie straszą już budynki rozgrzebane i pozostawione przez budowlańców, ale działa nowoczesny szpital. Można się spierać, czy ciężkie miliony złotych, które poszły na budowę zalewu w Domaniowie to rozsądnie wydane pieniądze publiczne, ale nikt nie kwestionuje, że swoją rękę do tej inwestycji przyłożył właśnie czołowy niegdyś polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podobnie było z Radomską Giełdą Rolną, przebudową obwodnicy Grójca, albo budową nowych budynków Politechniki Radomskiej.