Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdecydował tie-break. Cerrad Czarni Radom ambitnie powalczyli z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

Michał Nowak
Michał Nowak
W Kędzierzynie-Koźlu Cerrad Czarni Radom po ambitnej walce przegrali z ZAKSĄ 2:3.
W Kędzierzynie-Koźlu Cerrad Czarni Radom po ambitnej walce przegrali z ZAKSĄ 2:3. Mariusz Materlik
Emocji w hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu w sobotę, 4 lutego, nie brakowało. Cerrad Czarni Radom bardzo ambitnie walczyli na terenie mistrza Polski, ale ostatecznie musieli uznać wyższość ZAKSY w meczu 20. kolejki PlusLigi. Gospodarze zwyciężyli po tie-breaku.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Czarni Radom 3:2 (21:25, 26:24, 17:25, 25:19, 19:17)
ZAKSA: Toniutti 1, Konarski 24, Buszek 9, Deroo 19, Bieniek 8, Czarnowski 10, Zatorski (libero) oraz Semeniuk 1, Pająk, Wiśniewski, Witczak.
Cerrad Czarni: Kędzierski 1, Bołądź 21, Żaliński 24, Fornal 12, Smith 9, Kohut 9, Watten (libero) oraz Ziobrowski 1, Gonciarz 2, Ostrowski 1, Zwiech 1, Filipowicz.
Sędziowie: Maciej Kolendowski i Tomasz Flis.
MVP meczu: Sam Deroo (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

Przed tym spotkaniem Cerrad Czarni nie mieli dobrej serii w Kędzierzynie-Koźlu. Radomianie od momentu awansu do ekstraklasy rozegrali tam trzy mecze i wszystkie przegrywali po 0:3.

- W tym sezonie przełamujemy chyba wszystkie nasze złe serie. Nie jedziemy tam jednak zebrać lania, będziemy walczyć - mówił przed meczem Wojciech Żaliński. Kapitan Cerradu Czarnych nie rzucał słów na wiatr!

Mecz rozpoczał się od wymiany ciosów. Raz jeden, raz drugi zespół osiągał nieznaczne prowadzenie. Po bloku na Bartłomieju Bołądziu, trener Robert Prygiel poprosił o przerwę dla swojego zespołu (9:6). Przewaga ZAKSY utrzymywała się do stanu 14:11. Chwilę później był już jednak remis po ataku Emanuela Kohuta. Przy wyniku 18:17 dwie skuteczne akcje wykonał Wojciech Żaliński i przyjezdni objęli prowadzenie (18:19), a o czas poprosił trener Ferdinando De Giorgi. Końcówka tej partii należała jednak do drużyny z Radomia! Od stanu 20:20 goście wykonali cztery skuteczne akcję, a drugą piłkę setową wykorzystał Tomasz Fornal i Cerrad Czarni zwyciężyli w partii otwarcia.

W drugim secie żaden z zespołów nie był w stanie osiągnąć bezpiecznej przewagi. Po ataku Żalińskiego było 6:8, ale chwilę później, kiedy dwie skuteczne akcje wykonał Dawid Konarski, ZAKSA prowadziła 11:9, aby za moment znów na tablicy wyników widniał remis (11:11). Kilka chwil później nieznaczną przewagę osiągnęli gospodarze. W krótkim odstępie czasu trener Robert Prygiel wykorzystał obie przysługujące mu w tej odsłonie przerwy (19:16). Kilka chwil później po asie serwisowym bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Żalińskiego był kolejny remis (20:20). Ostatnie fragmenty seta numer dwa były bardzo zacięte. Decydujące akcje należały jednak do ZAKSY, która po skutecznym bloku wygrała do 24 i doprowadziła do remisu 1:1 w meczu.

Dwa skuteczne bloki ZAKSY, autowy atak Bołądzia i na tablicy wyników na początku trzeciej partii było 3:1. Po kolejnym bloku na Bołądziu - 5:3. Nie najlepszy start jednak zupełnie nie zdeprymował siatkarzy Cerradu Czarnych, bo od tego stanu radomianie zdobyli pięć oczek z rzędu (5:8)! Radomianie nie zwalniali tempa i utrzymywali bardzo dobrą dyspozycję. Skuteczny kontratak Bołądzia dał przyjezdnym punkt numer 15 (10:15), a swoją drugą przerwę w tym secie wykorzystał trener De Giorgi. Podopieczni trenera Roberta Prygla grali w tym fragmencie meczu jak z nut! Doskonale prezentował się Żaliński, to właśnie po jego ataku było 14:21. Tej przewagi radomianie nie zamierzali zaprzepaścić i ponownie wyszli na prowadzenie po autowym ataku Kamila Semeniuka (17:25).

Drużyna mistrza Polski podrażniona rozwojem sytuacji w tym meczu w secie czwartym zaprezentowała się już dużo lepiej. Po ośmiu akcjach było 6:2 dla gospodarzy. Co prawda radomianie zbliżyli się do rywali na dystans dwóch "oczek" (9:7), ale trwało to tylko chwilę, bowiem kędzierzynianie wrócili do wysokiego prowadzenia. Po skutecznej akcji Konarskiego było 15:10. Kilka chwil później piłkę skończył Sam Deroo i przewaga wzrosła do ośmiu punktów (20:12). Trener Robert Prygiel dał w końcówce tej partii pograć rezerwowym, a ZAKSA wysokiego prowadzenia nie zmarnowała i doprowadziła do tie-breaka.

Decydująca o losach tego meczu odsłona rozpoczęła się od wymiany ciosów. Prowadzenie jednego bądź drugiego zespołu wynosiło tylko jeden punkt. Po autowym ataku Bołądzia (6:5) o czas poprosił trener Prygiel. Po zepsutej zagrywce atakującego radomianie przegrywali 9:7, ale nie zamierzali składać broni. Skuteczny blok dał im remis 10:10. Chwilę później po ataku Bołądzia radomianie objęli prowadzenie (11:12), a przerwę dla swojego zespołu wykorzystał szkoleniowiec ZAKSY. Emocji w tym meczu, a także w samej końcówce nie brakowało. Piłkę meczową Cerradowi Czarnym dał Tomasz Fornal, ale gospodarze ją obronili po dobrym ataku Konarskiego (14:14). Wojnę nerwów lepiej wytrzymali mistrzowie Polski, którzy po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego wygrali 19:17 i cały mecz 3:2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie