Broń Radom - Sokół Ostróda 2:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Piotr Kołc 3, 0:2 Chwastek 23, 0:3 Oskar Rynkowski 50, 1:3 Dominik Leśniewski 56, 2:3 Kamil Czarnecki 63
Broń: Kosiorek - Góźdź (76. Ziemak), Jagieła, Kventsar, Wicik, Leśniewski, Sala (69. Winiarski), Więcek, Nogaj (65. Sternicki), Czarnecki, Śliwiński (59. Kołtunowicz).
Sokół: Leszczyński - Wasiluk (73. Stryjewski), Brzuzy, Żwir, Hirsz (86. Skotarenko), Kołc, Rynkowski (77. Wasiak), Chwastek, Kubicki, Zyska (73. Łyszyk), Otręba.
Radomski zespół w samo południe podejmował ekipę lidera, Sokół Ostróda. W ekipie gospodarzy zabrakło pauzującego za kartki Patryka Czarnoty. Za niego od pierwszych minut pojawił się Dawid Sala. Poza tym po pauzie za kartki wrócił Dominik Leśniewski.
W drużynie gości nie zagrał dziś Krzysztof Wicki.
Fatalnie zaczęła się pierwsza połowa dla drużyny Broni. Po krótkim i sprytnym rozegraniu rzutu rożnego, grający trener Sokoła, Piotr Kołc zamknął na drugim słupku akcję.
Po stracie gola Broń zaatakowała odważniej. Probowała przycisnąć lidera, ale rywale nie popełniali większych błędów. Trzeba jednak zaznaczyć, że Broń także miała swoje okazje. W 16 minucie kapitalnie z rzutu wolnego uderzył Przemysław Wicik, ale golkiper Sokoła, końcami palców sparował piłke na rzutu rożny.
Kiedy wydawało się, że Broń przeważa i może zdobyć wyrównującą bramkę, było już 0:2. Robert Chwastek przechwycił podanie ze środka pola, ładnym uderzeniem po ziemi, nie dał szans Jakubowi Kosiorkowi.
Sokół prowadząc różnicą dwóch goli ograniczył się głównie do kontr, mądrze oszczędzał piłki, ale Broń przed przerwą miała swoją jedną idealną okazję. Dominik Lesniewski wykorzystał prostopadłe podanie, uderzał z trudnej pozycji z pierwszej piłki i futbolówka minimalnie przeszła nad poprzeczką.
Druga połowa zaczęła sie źle dla Broni, bo po dośrodkowaniu, Rynkowski głową dał gościom prowadzenie 3:0. Wydawało się, że rywale wręcz znokautują Broń, tymczasem zespół z Radomia o końca się nie poddał. Już w 56 minucie Dominik Leśniewski zakończył ładną akcję i zdobył bramkę.
Nie minęło siedem minut, a Kamil Czarnecki dał kontaktowe trafienie radomianom. Do samego końca ekipa lidera z Ostrody rozpaczliwie się broniła, chociaż po jednej z kontr poprzeczka uratowała Broń od straty gola. niestety mimo mocnego naporu do ostatnich sekund, radomianom nie udało się wyrównać.
Wkrótce więcej o meczu
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?