MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ze szpitala pod szpital karetka jechała 30 minut?

/inia/
Tak twierdzi nasza czytelniczka, która była świadkiem wypadku, do którego doszło w środę po godzinie 15 na ulicy Lekarskiej. Autobus ruszając z przystanku Lekarska/Szpital uderzył w samochód osobowy, który zajechał mu drogę. W wyniku zderzenia obrażenia odniosła pasażerka autobusu.

Na miejscu pojawiła się policja i karetka. Jak twierdzi nasza rozmówczyni i świadek zdarzenia, pogotowie pojawiło się po … 30 minutach od wezwania.

- 50 metrów od szpitala, przyjechała policja trzy radiowozy, karetki nie było - pisze do nas kobieta. - Jedna z pasażerek udała się więc na izbę przyjęć, ale jej interwencja też nie dała dużo, karetki wciąż nie było, a krwawiąca kobieta z rozciętym łukiem brwiowym wciąż czekała. Myślałam, że służba zdrowia ma problemy, ale że takie to nie wiedziałam.

Sprawdziliśmy. Skontaktowaliśmy się z pogotowiem ratunkowym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy Tochtermanna w Radomiu, który miał dziś ostry dyżur.
Dyspozytorka dyżurna zaprzecza, że karetka jechała aż tak długo.

- Owszem, pani musiał poczekać, bo nie mieliśmy żadnego wolnego samochodu, ale nie trwało to aż tyle - tłumaczy. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o 15.18, o 15.23 zostało przekazane do wolnego samochodu, karetka była na miejscu minutę później. To nie było 30 minut, o 15.55 już było po akcji, a ranna przebywała już na izbie przyjęć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie