Prawie 23 tysiące złotych - to ostateczna kwota, jaką zebrano podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Przysusze. Pieniądze pochodziły z puszek i licytacji.
- Jestem bardzo zadowolona z tegorocznego finału - przyznała Ewa Jaskot, nauczycielka i szefowa sztabu. - Było bezpiecznie, obyło się bez żadnych przykrych incydentów.
W sumie w Przysusze zebrano 22 tysiące 838 złotych i 92 grosze. W tej kwocie 3 tysiące 349 złotych i 70 groszy pochodziło z licytacji, przeprowadzonej podczas koncertów. Najdroższa była koszulka z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która została sprzedana za 250 złotych. Oprócz gadżetów "orkiestrowych" licytowano także przedmioty, przekazane przez osoby prywatne i instytucje.
Ciekawostką była piłka siatkowa z autografami zawodników Skry Bełchatów. Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Przysuchy przekazała na licytację trąbkę.
- Kupił ją starszy pan. Wszedł na scenę, przekazał pieniądze i zagrał hymn Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dostał ogromne owacje - relacjonuje Ewa Jaskot.
W Przysusze sztab, zorganizowany przez nauczycieli i uczniów Zespołu Szkół numer 1, mieścił się w Domu Kultury. Wystąpiły zespoły Meskalina, Fabryka, Acanthis z Warszawy oraz grupa Freeks z Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?