Jakie mają plany?
Zgodnie i bez namysłu odpowiadają, że chcą tańczyć dalej.
- Znają się od lat, tworzą zgraną grupę, mają do siebie i do nas zaufanie. Jeśli unikniemy zmian w składzie jesteśmy przekonani, że będą w stanie wywalczyć tytuł mistrzowski wśród seniorów - zapewniają państwo Gruszkowie.
- Jeszcze do nas nie dotarło, że jesteśmy mistrzami Polski - przyznają zgodnie młodzi radomscy tancerze z formacji CMG Junior, którzy przed kilkoma dniami w Elblągu stanęli na najwyższym stopniu podium wśród formacji latynoamerykańskich w kategorii do lat 15.
Podopieczni Moniki i Cezarego Gruszków zapewniają, że nie kusi ich, aby spróbować swoich sił w popularnych programach i zaprezentować się szerokiej widowni. Chcą dalej ćwiczyć, aby za kilka lat zdobyć złote medale wśród seniorów.
Pierwszą okazją do prezentacji "złotego" układu był Dzień Nauczyciela, zorganizowany w radomskiej Resursie. Po zapowiedzi, młodzi tancerze pojawili się na scenie, którą opuścili po kilkudziesięciu sekundach. Awaria prądu przerwała imprezę.
- Już niedługo, 6 listopada będziemy obchodzić jubileusz 20-lecia istnienia CMG wtedy pokażemy cały układ w kompletny składzie - zapewniają mistrzowie Polski.
ZACZYNALI W PRZEDSZKOLU
Na sukces pracowali przez kilka lat. Sama nauka tańca w grupie trwa około 2 lat. Wcześniej każde z nich przez przynajmniej 2 lata ćwiczyło taniec w parach. W wielu przypadkach, tańczą przez ponad połowę życia. Mają po 11-13 lat, a tańcem zajmują się od 5 roku życia. Najdłuższy "taneczny staż" ma córka państwa Gruszków, Zuzanna. Po raz pierwszy trafiła na zajęcia, gdy miała 3 miesiące i została przywieziona w wózku przez rodziców, którzy nie mieli jej z kim zostawić.
- Ja zaczynałem w przedszkolu - przyznaje Krzysztof Jagodziński. - Nie przejmowałem się tym, że ktoś może śmiać się z tego, że uprawiam taniec. Teraz jestem mistrzem Polski i ja mogę się śmiać.
Krzysztof, to jeden z bardziej otwartych członków zespołu. Pasję do tańca zaszczepiła w nim mama. Nie poszedł w ślady ojca, znanego w Radomiu... trenera karate. To z inspiracji Krzysztofa powstał program, który przyniósł młodym tancerzom tytuł mistrzowski.
- W ubiegłym roku w czasie każdego wyjazdy słuchali muzyki z filmu "High School Musical" - wspomina Monika Gruszka, trenerka radomskich tancerzy. - Prym wiódł Krzysztof. Znali wszystkie piosenki na pamięć. Pomyśleliśmy z mężem, że skoro znają, śpiewają, czemu nie ułożyć do tych piosenek programu.
Cezary Gruszka, trener i choreograf radomskiej formacji zdradza, że znajomość muzyki, jej "czucie" może być tajemnica sukcesu.
- Nigdy nie zatańczy się dobrze do muzyki, która do nas nie "trafia", której nie "czujemy" - przekonuje pan Cezary. - Tam muzyka wypłynęła z nich samych.
W grudniu ubiegłego roku pan Cezary odebrał gotową płytę z muzyką, przygotowaną w Niemczech, do której miał powstać układ.
JESZCZE RAZ, Z JAJEM
Równolegle z choreografią, której przygotowaniem zajął się pan Cezary powstawały projekty strojów.
- To moja "działka" - zastrzega pani Monika. - W tym wypadku nie mieliśmy kłopotu z doborem kolorystyki. Biało-czerwone barwy narzucały się same. To były barwy tancerzy z filmu. A poza tym to nasze barwy narodowe pomogą nam w starach za granicą.
Stroje muszą nie tylko podkreślać sylwetki tancerzy i prezentować się efektownie. Muszą również zapewnić im swobodę ruchów a przy swojej zwiewności być jednocześnie wytrzymałe. Przemyślenia wymagały także pozostałe elementy stroju. Ozdoby naszywane na suknie, bransoletki, makijaż i fryzury.
Jak zapewniają opiekunowie tancerzy największymi sponsorami są rodzice dzieci. Ktoś zorganizuje transport, ktoś pomoże w szyciu strojów. Agnieszka Krawczyk, której dwoje dzieci tańczy w grupie, czesała wszystkie dziewczynki.
Po miesiącach doskonalenia układu, młodzi tancerze wyjechali do Elbląga na mistrzostwa Polski. Nie były to ich debiut. Po raz pierwszy w tym składzie zatańczyli dwa lata temu. Byli najmłodszą grupą. W ubiegłym roku awansowali do półfinału. Trenowali 3 razy w tygodniu, cierpliwie powtarzając przygotowany układ.
- Najczęściej słyszeliśmy na treningach "jeszcze raz, z jajem" - śmieją się młodzi tancerze.
Byli na warsztatach tanecznych na Węgrzech, obserwowali najlepsze formacje startujące w mistrzostwach świata. W tym roku okazali się najlepsi. Pokonali między innymi młodszych kolegów, startujących jak CMG Maskotki.
- Dla nas to kolejny, siódmy już tytuł, ale dla dzieci było to ogromne przeżycie. Najważniejsza była ich radość, to jak się cieszyli ze złotego medalu - mówi pani Monika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?