Znakomity krakowski "Peregrinus" skłonił widzów w Radomiu do refleksji. To był spektakl "Ulicy Teatralnej"

Wieczór zaczął się o godzinie 20.00, występem aktorów Teatru Powszechnego, którzy zaprezentowali kolejne odsłony spektaklu "Sceny Miłosne" w reżyserii Małgorzaty Potockiej według scenariusza Natalii Samojlik.

Przygotowane dialogi miłosne pomiędzy Klarą i Wacławem z fredrowskiej "Zemsty" w wykonaniu Agnieszki Grębosz i Adama Majewskiego, a także Justysi i Alfreda czyli Katarzyny Dorosińskiej i Marka Brauna przywołały piękno języka i polskiej teatralnej tradycji. Za to zaprezentowany o godzinie 21.00 "Peregrinus" w wykonaniu Teatru KTO z Krakowa,pokazał nie tylko całkiem odmienny gatunek teatru, ale także przywołał widzów na ziemię. Oto jacy jesteśmy dziś. Oto co się z nami zrobiło.

Oto wychodzi na Plac Jagielloński grupa kilkunastu osób. Są swobodni, lekko ubrani... Niedługo. Z miejsce ubierają się w garnitury, panie w garsonki. Już są spętani. A gdy już włożą leżące przed nimi wielkie maski, chwycą laptopy, (ten rekwizyt pełni jeszcze inne funkcje, na przykład krzesełka przy biurku), stają się niewolnikami XXI wieku. Niewolnikami Korporacji i Cywilizacji.

Biegną z laptopami do biurowca, zasiadają przy biurkach i komputerach, gorliwie stukają w nie, czujni by przypodobać się szefowej na szpilkach, która "za dobre wynagradza, a za złe karze". A gdzie w tym betonowym świecie miejsce dla prywaty? Domu?

I chociaż jesteśmy świadkami niektórych niby zabawnych scen, śmiechu jakoś nie słychać. Tak jak zapowiadali jego twórcy przedstawienie jest gorzką satyrą na świat współczesnego Człowieka - Everymana, zawieszonego pomiędzy domem, a korporacją.

Oddajmy jeszcze raz głos autorom spektaklu: Peregrinus XXI wieku swoją drogę przez życie identyfikuje z drogą do pracy, a konsumpcja staje się dla niego dominującą religią. Domem Peregrinusa jest witryna sklepu. Mobilny charakter przedstawienia eksponuje perypetie bohatera w różnych kontekstach przestrzeni miejskiej.

Homo Peregrinus to sformatowana jednostka ludzka, odarta z uczuciowości, przewidywalna i pozbawiona indywidualnych cech. A przedstawienie "Peregrinus" to groteskowy moralitet wędrujący przez ulice dzisiejszej cywilizacji.

Spektakl inspirowany twórczością twórczością poetycką Thomasa Stearns Eliota był drugim po "Arce" Teatru Ósmego Dnia wydarzeniem festiwalu. Prezentowany był m.in. w Anglii, Chinach, Chorwacji, we Francji, w Gruzji, Hiszpanii, Iranie, Japonii, Kanadzie, Korei, na Litwie, w Niemczech, Rosji, Rumunii (nagroda Tony’ego Bulandra dla najlepszego spektaklu ulicznego na Babel Fast w Targoviste 2016), USA, we Włoszech oraz w wielu miastach Polski.

„Peregrinus” ma wersję nocną i dzienną. W Radomiu pokazano wersję nocną. Wymieńmy twórców : koncept masek: Spitfire Company, projekt masek: Joanna Jaśko-Sroka, scenografia, kostiumy: Joanna Jaśko-Sroka, ruch, choreografia: Eryk Makohon, scenariusz, opracowanie muzyczne, reżyseria: Jerzy Zoń.

Wykonawcy: Karolina Bondaronek, Paulina Lasyk/Agata Łabno, Grażyna Srebrny-Rosa/Dorota Wacek, Justyna Wójcik, Marta Zoń/Monika Daukszo, Sławek Bendykowski/Marcin Dąbrowski, Bartek Cieniawa, Paweł Monsiel/Krzysztof Tyszko, Michał Orzyłowski/Krzysztof Cybulski.

Ilu widzów obejrzało tę "Ulice"? Zgodnie z zasadami sanitarnymi liczbę miejsc w strefie widzów ograniczono do 150 osób. Pozostałe osoby mogły oglądać spektakl, spacerując wokół Placu Jagiellońskiego po wyznaczonych trasach komunikacyjnych.

To nie wszystko. Spektakl transmitowano równocześnie na teatralnym you tubie. Do tej chwili zanotowano tam 3, 4 tysiące wejść!