Już w niedzielę większość z nas zasiądzie przy świątecznym śniadaniu. Kolejny też raz okazuje się, że Polacy, niezależnie od tego czy ich twarze pojawiają się na pierwszych stronach gazet, czy giną każdego dnia w tłumie, świętują w bardzo podobnych wymiarach.
Zapytaliśmy trzech znanych radomian, jak będą wyglądać w ich domach święta.
NA SŁODKO
Jerzy Połomski urodził się w Radomiu i chociaż większość swojego życia spędza w Warszawie, nigdy nie ukrywa swoich korzeni. Po blisko 20-letniej przerwie w estradowej karierze wrócił do koncertowania i nagrywania. Dla Jerzego niego, święta to dni słodkości i miłości.
- Nadchodzące święta Wielkiej Nocy spędzę w gronie najbliższych przyjaciół i na telefonicznej konwersacji z bratem, który mieszka na Florydzie - wyznaje Pan Jerzy. - Nie planuję nic nadzwyczajnego w te dni, bowiem nie należę do ludzi, którzy muszą czekać z utęsknieniem na święta, aby przespacerować się po Łazienkach.
Pan Jerzy jest wciąż bardzo aktywnym człowiekiem, nadal koncertuje i nagrywa. - Taki tryb życia pozwala mi cieszyć się każdym dniem i czerpać z niego możliwie dużo, z tego też powodu moje święta nie różnią się niczym od każdego z Państwa - mówi artysta.
Wielkanoc lubi z innych powodów. To dni, kiedy częściej się do siebie uśmiechamy, kiedy obsypujemy się komplementami.
- To też dni przepełnione wzajemną miłością, co mnie bardzo cieszy. No i oczywiście Wielkanoc, to święta, kiedy możemy sobie pofolgować przy stole, to święta słodkie i na pewno nie da się odmówić sobie kawałka sernika, babki, czy mazurka - wyznaje pan Jerzy. - Pamiętajmy jednak, żeby nie przesadzać. Korzystając z okazji, chciałbym życzyć wszystkim mieszkańcom mojego rodzinnego miasta zdrowych i pogodnych nadchodzących świąt Wielkanocnych.
JAK KAŻDY
Artur Gadowski, wokalista zespołu IRA, na co dzień mieszka w Łodzi. Wyznaje, że święta to jedne z nielicznych dni, kiedy ma więcej czasu dla rodziny.
- Nie wiem, czy jest to wdzięczny temat dla prasy, bo rodzina Gadowskich spędza święta bardzo zwyczajnie - mówi artysta. - Jedyną niezwyczajnością, jest fakt, iż możemy się spotkać w jednym miejscu o jednym czasie. W inne dni nie jest to możliwe. Tak, też będą wyglądać święta, które się zbliżają. Spędzimy je w kameralnym gronie. Nie, nie robimy rock & rollo’wego paszteu z zająca (śmiech). W świątecznej kuchni króluje moja mama, która jest niedościgniona w robieniu sernika. Sztandarową potrawą mięsną, jest drób przyrządzany na wszelkie sposoby. Nic więcej dodać nie mogę, bo jest zwyczajnie… oczywiście, życzę wszystkim czytelnikom "Echa Dnia" Wesołych Świąt!
NIEPOWTARZALNA ATMOSFERA
Iwona Mazur (Yvonne Simon) wraca do Radomia w każde święta. Wyjechała aby studiować malarstwo na elitarnej uczelni w Wiedniu. Tamtejsze konserwatorium ukończyła zbierając bardzo dobre oceny. Krótko po studiach dostała pierwszą szansę na wystawienie swoich prac w wiedeńskich galeriach. Jak sama mówi nie robi kariery, tylko idzie własną drogą i uwielbia wracać na święta w rodzinne strony.
- Jako nastolatka wyjechałam z Radomia na studia do Wiednia, jednak każde święta spędzam w Polsce - mówi Iwona Mazur. - Nie wyobrażam sobie, aby było inaczej. Jest wiele rzeczy, których brakuje mi za granicą i jedną z nich jest atmosfera, która towarzyszy polskim świętom i ich przygotowaniom. Najbliższe dni spędzę w rodzinnym gronie. Nie obejdzie się bez długich rozmów. Nie odmówię sobie spacerów i zabawy z bratanicą Oliwią. W kuchni poruszam się średnio, z naciskiem na mniej jak średnio. Natomiast na pewno nie będę chodzić głodna (śmiech). Uwielbiam tradycyjną polską kuchnię i taka, też będzie gościć na stole. Nie zabraknie na pewno świątecznych życzeń, ciepła i miłości. Czego, życzę także wszystkim mieszkańcom Radomia i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
