Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znikają płatne parkingi strzeżone w Radomiu. Samochody coraz bardziej zastawiają osiedlowe uliczki

Kamil Kozieł
Kamil Kozieł
Płatny parking strzeżony został zlikwidowany na placu u zbiegu ulic Warszawskiej i Kusocińskiego. Gmina sprzedała działkę prywatnemu inwestorowi, który otrzymał zgodę na budowę budynku mieszkalno-usługowego.
Płatny parking strzeżony został zlikwidowany na placu u zbiegu ulic Warszawskiej i Kusocińskiego. Gmina sprzedała działkę prywatnemu inwestorowi, który otrzymał zgodę na budowę budynku mieszkalno-usługowego. Szymon Wykrota
Na radomskich osiedlach jest coraz mniej płatnych parkingów samochodowych. Dzierżawcom terenów przestaje się opłacać ten rodzaj działalności.

Miejsca parkingowe dla aut buduje się często kosztem zieleni tuż przed oknami bloków, a jednocześnie na obrzeżach największych dzielnic zniknęły i wciąż są likwidowane płatne parkingi strzeżone przez całą dobę.

Nieopłacalny interes

Zarządcy takich placów oraz przedstawiciele radomskiego magistratu przyznają, że interes ten stał się nieopłacalny, dlatego wielu przedsiębiorców rezygnuje z dalszej dzierżawy terenów pod taki rodzaj działalności gospodarczej.

- W ubiegłym roku jedna osoba nie przedłużyła z nami umowy, a dwie je rozwiązało. Najczęściej dzierżawcy rezygnowali z dalszego prowadzenia płatnych parkingów strzeżonych, argumentując swoją decyzję rachunkiem ekonomicznym - informuje Dagmara Gac z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Radomiu.

Niektóre place, które pełniły przez lata rolę płatnych parkingów strzeżonych, zdecydowano się sprzedać pod nową zabudowę architektoniczną. Taki los spotkał między innymi działkę u zbiegu ulic Warszawskiej i Kusocińskiego.

Większy nieporządek

Wskutek likwidacji parkingów więcej samochodów pojawiło się przed blokami na wąskich uliczkach i często chodnikach.

- Na przykładzie Ustronia mogę powiedzieć, że strzeżone parkingi pustoszeją z powodu nieodpowiedzialnej polityki parkingowej. Podczas budowy osiedla zaprojektowano kilka parkingów naziemnych w zasięgu dogodnego dojścia pieszego. Niestety, wraz ze wzrostem liczby samochodów i pod naciskiem mieszkańców do tej pory przyjazna przestrzeń dla pieszych wokół bloków coraz bardziej przypomina place przed supermarketami. Na ulicy Sandomierskiej 9 i Osiedlowej 17 doszło do tak absurdalnych sytuacji, że pod parkingi zlikwidowano place zabaw - mówi Sebastian Pawłowski, specjalista do spraw transportu publicznego i zarazem były mieszkaniec Ustronia.

Dodaje, że spółdzielnie tracą budując bezpłatne parkingi. - Po pierwsze zmniejszają dochody ajentów, którym wynajmują place, czyli pośrednio mniej zarabiają, po drugie betonują zieleńce i płacą podatek deszczowy od powierzchni utwardzonych, a po trzecie ponoszą koszty utrzymania dodatkowej infrastruktury. Poprawiając warunki około dwudziestu procent mieszkańców danego bloku, pogarsza pozostałym, generując: spaliny, ruch i hałas pod oknami - zauważa Sebastian Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie