Dlaczego do Przysuchy nie mogą kursować nowe szynobusy?
Katarzyna Łukasik z biura prasowego Kolei Mazowieckich: - Wykorzystanie do obsługi ostatnio zakupionych przez Koleje Mazowieckie autobusów szynowych nie jest możliwe. Pojazdy zostały bowiem zakupione w celu obsługi trasy Nasielsk - Sierpc - Płock - Kutno. Niemniej jednak spółka ma również plany zakupu dwuczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych do obsługi linii Radom - Drzewica, Radom - Dęblin i Radom - Skarżysko Kamienna.
Radomskie Inwestycje żądają konkretów
Radomskie Inwestycje żądają konkretów
Stanowisko w sprawie zajęło stowarzyszenie Radomskie Inwestycje. Jego prezes, Radomir Jasiński był kilka lat temu jedną z osób zaangażowanych w walkę o przywrócenie pociągów na trasie Radom - Przysucha - Drzewica. - Z praktyk, których byliśmy świadkami w przeszłości, wiemy, że takie działanie może być pierwszym krokiem do likwidacji połączeń w ogóle - uważa Jasiński.
Stowarzyszenie domaga się od Kolei Mazowieckich podania dokładnego terminu powrotu pociągów na tę linię a także odpowiedzi, dlaczego na tej trasie nie mogą kursować szynobusy (Koleje Mazowieckie zakupiło niedawno kilka). Proponują e też konsultacje społeczne, które pomogłyby w ułożeniu atrakcyjnego dla pasażerów rozkładu jazdy.
Koleje Mazowieckie zapewniają, że autobusy będą kursowały zamiast pociągów tylko przez jakiś czas. - Poprzednim razem też tak mówili, a potem zlikwidowali kursy na parę lat - mówią pasażerowie.
Od dzisiaj na tory nie wyjechały pociągi z Radomia do Przysuchy i Drzewicy. Zamiast nich ruszyły zastępcze autobusy. Koleje Mazowieckie zapewniają, że jest to rozwiązanie tymczasowe.
- Podyktowane jest to koniecznością wykorzystania elektrycznych zespołów trakcyjnych, które do tej pory obsługiwały linię Radom - Drzewica, do obsługi połączeń do Warszawy. Dołożymy jednak starań, by sytuacja ta trwała możliwie jak najkrócej - informuje Katarzyna Łukasik z biura prasowego Kolei Mazowieckich.
Dla pasażerów wprowadzenie zastępczej komunikacji oznacza jednak spore utrudnienie. Podróż znacznie się wydłuży. Na przykład wszyscy, którzy wracali z Radomia do Przysuchy pociągiem o godzinie 15.47, na miejscu byli o godzinie 16.41. Podróż trwała więc niecałą godzinę. Autobus będzie jechał godzinę i 35 minut, niemal dwukrotnie dłużej niż pociąg. Ci pasażerowie, którzy po godzinie 6 wsiadali w Przysusze do pociągu i dojeżdżali do Radomia na godzinę 7, teraz autobusem wyjadą już o 5.25.
Dla kolejarzy to nie jest utrudnienie, nie obawiają się też utraty pasażerów. - Wydłużony czas podróży zastępczą komunikacją autobusową zostanie jednak zrekompensowany dogodną lokalizacją przystanków, gdzie będą się zatrzymywać autobusy - mówi Łukasik. Przystanków ma być więcej, a co za tym idzie, mieszkańcy będą mieli bliżej do domów.
Katarzyna Łukasik mówi też, że z pociągów do Przysuchy nie korzysta wielu pasażerów. - Nie jest ich najwięcej, ale jeździ na przykład wielu uczniów - mówi jeden z pasażerów.
Ludzie najbardziej obawiają się tego, że to początek likwidacji linii. Przypominają sobie, że parę lat temu była podobna sytuacja. - Wtedy też zastąpili pociągi autobusami, a po miesiącu zlikwidowali i autobusy. Teraz też tak będzie - przypuszcza Mirosław Kalbarczyk, który pociągami dojeżdża do pracy w Radomiu.
Tymczasem pociąg jest dla wielu wygodny. - Od stacji mam blisko do domu, a do przystanku busa muszę iść cztery kilometry - mówi jeden z pasażerów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?