Znowu jesteśmy na szarym końcu. Nie umiemy zdobywać kasy?

Kolejny ranking i kolejna klapa. Radom został sklasyfikowany na 47 miejscu wśród 50 miast na prawach powiatu. Twórcy zestawienia oceniali, jak miasto poradziło sobie z walką o unijne pieniądze.

Ranking opublikowała "Rzeczpospolita". Autorzy wzięli pod uwagę ilość umów na unijne dofinansowanie podpisanych przez poszczególne samorządy w przeliczeniu na mieszkańca.

W zestawieniu miast na prawach powiatu, na 50 miast Radom zajmuje 47 miejsce. W przeliczeniu na mieszkańca udało się zdobyć 676 złotych. Najlepszy Sopot - ponad 5 tysięcy złotych. Z mazowieckich samorządów wyprzedzają nas Siedlce - 1,3 tysiąca złotych unijnych dotacji na mieszkańca oraz Płock - blisko 1,2 tysiąca złotych.

Do mistrzów unijnych dotacji jest nam bardzo daleko. Ale wcale nie bliżej choćby do średniej krajowej. Ta wynosi 1,1 tysiąca złotych na mieszkańca.

MIASTO TŁUMACZY

Zdaniem urzędników z radomskiego magistratu ranking jest krzywdzący.
"Wątpliwości budzi metodologia tworzenia rankingu: Pod uwagę brane są tylko umowy podpisane, co nie oddaje rzeczywistej aktywności samorządów z ostatnich 3 lat. Mazowsze na przykład jest jednym z najsłabszych województw pod względem liczby podpisanych umów i nie ma możliwości, żeby miasta z Mazowsza znalazły się wysoko w rankingu, gdyż w przeciwieństwie do innych regionów do liczby pozyskanych środków mogą się im liczyć głównie fundusze z lat 2004-06." - czytamy w oświadczeniu Urzędu Miejskiego.

Magistrat przekonuje, że gdyby wzięto pod uwagę także rozstrzygnięte konkursy pozycja Radomia w zestawieniu znacznie by się poprawiła.

Zdaniem urzędników wiele miast dysponuje dodatkowym programem operacyjnym, z którego Radom nie może korzystać. Chodzi o specjalny program stworzony dla najbiedniejszych regionów kraju, tak zwanej "ściany wschodniej". Dla Radomia jest on poza zasięgiem.