To efekt prowadzonego przez grójecką prokuraturę śledztwa, które dotyczyło wyłudzania kredytów na szkodę Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo Kredytowej.
Agata G. pracowała przez ponad dwa lata w SKOK w Tarczynie, kierując tą podlegającą centrali w Warszawie placówką. Do jej obowiązków należało między innymi prowadzenie dokumentacji kasowej i zawieranie umów kredytowych oraz lokacyjnych. Punkt został zlikwidowany 23 listopada 2009 roku ze względu na nierentowność.
Według prokuratury Agata G. razem z mężem Januszem, który kierował dokonywaniem oszustw wyłudzili w sumie nie mniej niż 780 tysięcy złotych. Janusz G. miał się w tym celu posługiwać zwerbowanymi osobami, które udzielały im swoich danych osobowych i dokumentów. W zamian dostawały one niewielką prowizję. Organizowaniem "chętnych" do brania kredytów zajmowali się Łukasz N. i Mariusz K. Zdaniem prokuratury przestępcza grupa fałszowała także zaświadczenia o zatrudnieniu i inną dokumentację.
Janusz G. w czasie śledztwa przyznał się do winy. Wyjaśnił, że część wyłudzonej kwoty przeznaczył na rozwój firmy należącej do jego żony i syna Michała G. Za resztę spłacił długi. Według niego żona i syn nie wiedzieli o dokonywanych przez niego oszustwach.
Agata G. zaprzeczyła swojemu udziałowi w przestępstwie. Dodała, że od wielu lat posiada rozdzielność majątkową z małżonkiem w związku z jego licznymi konfliktami z prawem. Michał G., syn małżonków, częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Januszowi G., za oszustwa dotyczące obrotu papierami wartościowymi grozi kara nawet 25 lat pozbawienia wolności, jego żona może trafić do więzienia na 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?